BELLEW PODEJRZLIWY WOBEC BETERBIJEWA: ROŚNIE Z WIEKIEM
Czy wpisy Tony'ego Bellew skłonią kibiców do refleksji? Brytyjczyk zdaje się podawać w wątpliwość czystość Artura Beterbijewa (20-0, 20 KO).
Przypomnijmy - Rosjanin rozbił kilka godzin temu Calluma Smitha (29-2, 21 KO), ale sprawa dotyczy grudniowych testów dopingowych. U Beterbijewa zauważono nadzwyczajnie wysoki poziom testosteronu i hormonu wzrostu, co zdaniem Bellew może budzić podejrzenia, zwłaszcza ze względu na wiek mistrza WBC, WBO i IBF. Beterbijew sięga bowiem czterdziestki.
- To bestia i wojownik, który z wiekiem staje się coraz silniejszy, w co trudno uwierzyć, ale tak jest! Callum jest odważny jak mało kto! Niczym żołnierz, który wchodzi i daje z siebie wszystko! Stawił czoła temu potworowi na jego podwórku. Jestem sfrustrowany, bo chciałbym powiedzieć więcej! boks - to jeden z wpisów "Bombera" (pisownia oryginalna), po czym zaraz dodał kolejny.
- Chcemy oczywiście zobaczyć Biwoła z Beterbijewem! To świetna walka, ale proszę, pokażcie mi pięściarza, który z wiekiem staje się mocniejszy! Ma 39 lat i staje się coraz bardziej niszczycielski! Fizycznie nie jest to zwykle możliwe, ale on to robi! Nasz wspaniały sport potrzebuje refleksji, tak jak kiedyś bejsbol! - podsumował były mistrz WBC kategorii junior ciężkiej.
Oczywiscie prawdopodobienstwo, ze Artur bierze jest wysokie (tak samo jak u kazdego zawodowca) ale trzymanie takiej formy w wieku 40 lat, majac odpowiednie geny i odpowiednio dbajac o siebie nie jest nadzwyczajne i tak jak powtarzam, AB wcale nie jest lepszy niz 5 czy 10 lat temu, baa mozna powiedziec ze jest nawet bardziej ospaly (lub uwazny). To, ze na tle Smitha wypadl swietnie to zasluga zarowno Bijewa, jak i rywala ktory na to pozwolil oraz zapewne ringu skrojonego pod farbowanego kanadyjczyka. Sam obraz Beterbijewa troszeczke zakrzywila walka z Yarde, gdzie tamten osilek faktycznie staral sie postawic i wiele osob stawialo teze, ze mistrz zdziadział.
Smith nie trzymał Artura na dystans, do czego miał warunki.
Być może przez potężny prawy na dół zadany przez Artura pod lewą rękę w rundzie pierwszej.
Mówiąć szczerze ja mam wrażenie że Artura lekko dopada już wiek ale nie pod wzgl siły fizycznej, czy siły ciosu, te zostają często jeszcze długo po 40 tce tym bardziej że Bettrbijew jest bardzo mało wyeksploatowany. Niewiele walk, nie kojarze żeby był kiedykolwiek zamroczony, przyjał jakąś konretną dawkę punishmentu.
Nienaturalnie to się rozwijał Evander Holyfield.
Polozyl Usyka ciosem na dol (takim na biodro jakby), m. in. na podstawie tej walki oraz pozniejszej walki Usyka z Medzidowem w WSB (gdzie Usyk byl liczony po ciosie na dół) powstal domysł o słabych schabach ukrainca.
"nie kojarze żeby był kiedykolwiek zamroczony, przyjał jakąś konretną dawkę punishmentu" - dechy szorował, ale żeby faktycznie pływał czy był jedna noga po drugiej stronie to faktycznie nie mialo to miejsca.
"Nienaturalnie to się rozwijał Evander Holyfield" - tak ale raczej nie jest tajemnica, ze jak przechodzil do HW to tam lecial sok w dobrych ilosciach pod okiem specjalistow i kulturystow.
I pewno jeszcze kilka takich przypadków by było. A Guilermo Jones też chyba zaczynał w jakiejś niskiej wadze, a poszedł chyba aż do criuser. Wybaczcie, jeżeli się mylę.
Holyfielda prowadził wtedy 7-krotny Mr Olympia Lee Haney, więc mocną kreatynę musiał wtedy Holy walić.
@lukaszenko
No tak. Są tacy, co nie biorą. I dlatego nigdy nie zajdą na szczyt.
Nie dlatego. Akurat w boksie koks to taka "wisienka na torcie". Najpierw trzeba znaleźć młodego, utalentowanego zawodnika z dobrymi warunkami i motoryką. Potem musi się znaleźć trener, który go właściwie wyszkoli. Później musi być właściwie prowadzony. Czyli amatorka, ale nie za długo, akurat tyle, żeby wykształcić dobrą pracę nóg. Potem zawodowstwo, też właściwie prowadzone. Nie bumobijstwo a na koniec oklep od pierwszego lepszego journeymana. Koks to po prostu dodatek na najwyższy poziom.
Sam z siebie nie zrobi z boksera mistrza. Co pokazuje choćby przykład Głowackiego. Wyszedł na koksach do Okolie, a ten i tak go rozjechał.