GARCIA: JOSHUA JEST ZDOLNY DO WYGRANEJ Z USYKIEM
Robert Garcia przygotowywał Anthony'ego Joshuę (27-3, 24 KO) do rewanżowego pojedynku z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) i nadal wierzy, iż Brytyjczyk może pokonać ukraińskiego pięściarza.
Amerykański szkoleniowiec był pod wrażeniem dobrej postawy "AJ-a" w starciu z Otto Wallinem i zastanawia się, czy ta wersja byłego mistrza nie byłaby wystarczająca na zwycięstwo z Usykiem.
- Jest drugim najbardziej utalentowanym bokserem w tej kategorii wagowej. Ma olbrzymi potencjał, jest duży i silny, ale potrzebował pewności siebie i myślę, że ostatnia walka z Otto Wallinem pokazała mu, że należy do elity.
- Nawet jeśli przegrał z Usykiem, musi myśleć, że jest najlepszy. Sposób, w jaki boksował z Wallinem, nie zdziwiłbym się, gdyby pokonał Usyka w trzecim pojedynku, pokazał się naprawdę dobrze.
- Kluczem do jego dobrej formy jest aktywność, cieszę się, że jego sztab doprowadził do częstych występów Anthony'ego. To była jedyna rzecz, którą wraz z Rudym Hernandezem powiedzieliśmy mu w szatni po walce z Usykiem, aby od razu wrócił do ringu. Trzy walki w tym roku, to najlepsza rzecz, jaką mogli dla niego zrobić - podsumował utytułowany trener.
Joshua w obu walkach z Usykiem był obsrany, zresztą jak w każdej walce od dobrych kilku lat. Dopiero w walce z Wallinem było widać pewność siebie od początku walki.
Fury powinien łatwo pokonać Usyka, ale z nim to nigdy nic nie wiadomo. Wiecznie kombinacje, narkotyki, depresje i nie wiadomo co jeszcze.
Wilder to już wrak zawodnika, no ale jak ktoś prawie w ogóle nie walczy to co się dziwić.
Ja np nie widzę Usyka z takim Riddickiem Bowe czy nawet naszym Gołotą. Obecni zawodnicy za bardzo się cackają z Usykiem, zamiast po prostu pójść na ringową wojnę ze sporo mniejszym zawodnikiem, który nie ma mocnego ciosu i go po prostu przełamać.
Wytrzezwiej chlopie.
Przed przejściem Oleksandra do HW dominowały opinie, że po epoce braci Kliczko, mamy nareszcie dobry okres w ciężkiej. Potem pojawił się Usyk i nagle okazało się, że to jednak słaba epoka. A przecież występują w niej ciągle ci sami zawodnicy, a nawet doszli następni.
Przestancie pic panie Garcia. Joshule proponuje Bakole, Zhilei. Aaa czekajcie, jeszcze trzeba pokonac tura z Kamerunu
Mądrego warto posłuchać. Dodałbym, że "Usyk jest za słaby na HW", ile długich lat trzeba było słuchać tego p...nia, a potem jak poskładał Chiosrę i AJ, to było że Chisora i AJ są słabi. Nb. Chisora też 'poszedł na wojną', ale Usyk miał to wszystko pod kontrolą.
AJ od walki z Ruizem stracił psychikę do walk.
Wilder od walk z Furym przestał regularnie walczyć. A jak walczył to już wszystko zaczął stawiać na prawy prosty i liczyć na KO. Porównaj 1 a 2 walkę z Ortizem.
Z kolei Fury robi takie kombinacje, półtora roczne przerwy, walki z Chisorą, Ngannou, że też nie wiadomo co z niego zostało.
Jeżeli dla Ciebie Joshua w drugiej walce poszedł na ringową wojnę z Usykiem to chyba inną walkę oglądaliśmy. Jakby Joshua zawalczył tak jak z Takamem, albo Klitschko to można byłoby coś takiego powiedzieć. Ale kilka zrywów na całą walkę to nie jest ringowa wojna.
Dla porównania. Errol Spence w walce z Crawfordem wyglądał fatalnie, ale próbował do końca. Joshua w walkach z Usykiem jedynie zrobił parę zrywów, ale i tak wolał ładnie przegrać niż ryzykować przegraną przez KO.
Nie przesadzajmy z tym Ruizem. Joshua zaliczył potężną wpadkę, ale stwierdzenie, że się skończył to przesada. Wygląda i w drugiej walce z Usykiem wyglądał dobrze. Tylko co z tego skoro Usyk wyglądał lepiej. Wojna była we fragmencie pojedynku: rundy 8 i 9. Potem A.J. zbierał jej owoce.
Fury jak to Fury przez cała karierę, również przed Usykiem w HW, miał swoje wzloty i upadki. Ale to ciągle bardzo dobry i groźny bokser. Nie wyciągał bym zbyt daleko idących wniosków po jego spotkaniu F.N.
Zagadką jest Wilder; ostatnio fizycznie wypadł całkiem dobrze. Natomiast coś nie tak z Jego głową. Jeśli to uporządkuje to wróci.
Doszli Bakole, Zhang, Anderson pnie się w górę. Tak więc HW nie zadołowała nagle gdy pojawił się w niej Usyk, tylko ma On umiejętności jakie ma.
Gdyby poszedł na wojnę w rundzie 2, to zebrałby owoce od rundy 3 itd.
Z Wilderem też się zgadza, że jeśli wróci mentalnie, to jeszcze potwierdzi swoją lokatę w pierwszej czwórce HW (dla mnie na dziś Usyk, AJ, Fury, Wilder).
Co do Bakole, Zhanga i Andersona, to na razie zsumowany rekord mają w granicach Chisory, a gorszy od Parkera, więc warto jeszcze dać im trochę czasu czy nie będzie historii jak z Yoką czy Machmudowem.