NGANNOU SZYKUJE SIĘ DO WALKI Z JOSHUĄ W ARABII SAUDYJSKIEJ
Francis Ngannou (0-1) znakomicie zarobi za walkę z Anthonym Joshuą (27-3, 24 KO), bez względu na wynik. Ale podchodzi do niej bardzo poważnie, więc i na poważnie trenuje.
Dewey Cooper, szkoleniowiec byłego mistrza UFC wagi ciężkiej, zapowiedział, że cały obóz przygotowawczy został już zaplanowany, wkrótce startuje, a Ngannou będzie trenował na miejscu w Arabii Saudyjskiej, gdzie 8 marca skrzyżuje rękawice z AJ-em, byłym dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej.
PRAWDZIWA FORTUNA DLA NGANNOU ZA MARCOWĄ WALKĘ Z JOSHUĄ >>>
Dotąd Ngannou szykował się do walk w ośrodku Xtreme Couture w Las Vegas, również ostatnio, gdy trenował do Tysona Fury'ego. Nie zmieni się natomiast sprawdzony w bojach zespół "Predatora".
Wkrótce konferencja prasowa w Londynie promująca galę. Tuż po niej Cooper i Ngannou polecą bezpośrednio do Arabii Saudyjskiej. W drugiej połowie lutego na obóz doleci Eric Nicksick, drugi trener Ngannou. "Predator" na miejscu ma stworzone znakomite warunki, prywatną salę, a czekać już będą na niego zaklepani sparingpartnerzy, którzy póki co są utrzymywani w tajemnicy.
Znów będziesz zawiedziony, chyba że zapaśnikowi wejdzie jakiś strzał życia. Szanse na wygrana Ngannou oceniam w okolicach poniżej błedu statystycznego
Dla Ngannou tak bo by krzyczal o dwa rewanze (z AJ i Furym), dla AJ to bylaby porazka. Po 1. blamaz, po 2. zapewne spadek w rankingach po 3. muslimy zawiedliby sie po raz drugi.
Mozliwe ze to bylby pierwszy krok do tego zeby araby przestali rzucac sianem.