BŁYSKAWICZNE CZASÓWKI VERGILA ORTIZA I BARROSO
Kłopoty zdrowotne, długa przerwa, nowa wyższa waga, ale Vergil Ortiz Jr (20-0, 20 KO) bije równie mocno jak wcześniej. Inna sprawa, że z decyzją o przerwaniu walki pośpieszył się sędzia Tony Weeks.
Pupil Oscara De La Hoyi od razu ostro ruszył na Fredricka Lawsona (30-4, 22 KO). Ten chciał odpowiedzieć prawym sierpem, ale Vergil po odchyleniu skontrował krótkim lewym prostym w tempo, dopadł rywala przy linach, dodał kilka mocnych haków i sierpów, ale nie były to czyste ciosy. Przerwanie walki zbyt pochopne, co zresztą kibice skwitowali buczeniem... Wszystko trwało łącznie 153 sekundy!
Wcześniej Ismael Barroso (25-4-2, 23 KO) jeszcze szybciej, bo w niespełna dwie minuty, rozjechał Oharę Daviesa (25-3, 18 KO). Tym samym 41-letni Wenezuelczyk sięgnął po pas WBA wagi junior półśredniej w wersji tymczasowej.
To może lepiej żeby Lawson w ogóle nie wychodził do ringu bo i tak wiadomo, że przegra?
Weeks to oszust, co dobitnie pokazała druga walka Kowala z Wardem.