CZTERECH KANDYDATÓW DO MARCOWEJ WALKI Z JOSHUĄ
Eddie Hearn - promotor Anthony'ego Joshuy (27-3, 24 KO), zdradził najbliższe plany dla największej gwiazdy swojej grupy Matchroom.
Były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej po dobrym roku 2023 i trzech ważnych zwycięstwach z nadzieją wchodzi w sezon 2024. AJ ma wstępnie zaplanowany marcowy pojedynek w Arabii Saudyjskiej. A promotor Brytyjczyka wymienia cztery nazwiska potencjalnych rywali.
To Francis Ngannou (0-1), który znakomicie pokazał się w przegranej nieznacznie walce z Tysonem Furym, Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO), obowiązkowy pretendent do pasa WBO, Filip Hrgović (17-0, 14 KO), obowiązkowy pretendent do pasa IBF, oraz dawny sparingpartner Agit Kabayel (24-0, 16 KO), który na niedawnej gali Joshua vs Wallin w wielkim stylu pobił Arslanbeka Machmudowa.
DANIEL DUBOIS I JEGO PROMOTOR PATRZĄ W STRONĘ WALKI Z JOSHUĄ >>>
- Walka z Wilderem na ten moment umarła - przyznał Hearn, który potwierdził na święta, iż kontrakty były już podpisane na walkę z Deontayem Wilderem na 9 marca. Problem w tym, że Wilder przegrał z Josephem Parkerem. Niewykluczone więc, że 9 marca Joshua spotka się z kimś z tej czwórki.
No, trochę mniej z Ngannou, bo to wciąż jednak taki połowyczny sport, a połowiczny wyczyn. Mistrz danej dyscypliny powinien takiego typa jednak zmieść z powierzchni ziemi. Więc może jednak Ngannou, żeby mu AJ wsadził na łeb kilka piguł z prawej.
Fury z Usykiem walcza w lutym. Pytanie tylko czy wygrany od razu zostanie pozbawiony pasa czy beda to odwlekac. Mysle, ze zalezne jest to od federacji tj. jezeli IBF natychmiast zglosi sie do mistrza przymuszajac do zobowiazania sie aby kolejna walka byla z Hrgovicem, a mistrz z wiadomych powodow (kontrakt na rewanz) odmowi i zwakuje pas to nic nie stoi na przeszkodzie zeby walka AJ vs Hrgovic byla juz walka o pas. Pytanie tylko czy jest to formalnie mozliwe pospinac w 2 tygodnie.
Hrgovic i Zhang są na tej liście nieco niżej. Hrgovic w ostatnich walkach nie przekonywał, zwłaszcza z McKeanem wypadł blado, dawał się trafiać, przegrał niektóre rundy i w ogóle dostał KO tylko dzięki brzydkim faulom. Być może nie pokazał jeszcze wszystkiego, ale na ten moment w starciach z przeciwnikami z pierwszej setki boxreca nie imponował.
Zhang z kolei oprócz atutów ma bardzo poważne ograniczenia w postaci mobilności i kondycji. To on musiałby za AJem biegać i wchodzić mu w dystans, a absolutnie nie ma płuc, zeby to robić przez 12 rund. Ta walka to ryzyko nudnych 12 rund z bardzo bezpiecznie boksującym Joshuą, wygrywającym rundy dzięki zadaniu 1-2 jabów więcej.
coś mi ucięło - że boksując z AJ jak z Parkerem zbierałby więcej i trafiał mniej, ale i tak miałby jakąś tam szansę w końcu go zadusić.