MANNY PACQUIAO W KWIETNIU ZNÓW ZAŁOŻY BOKSERSKIE RĘKAWICE
Manny Pacquiao (62-8-2, 39 KO) wraca na ring. Póki co jednak na walkę pokazową, która nie zostanie wliczona do rekordów.
On i Buakaw Pramuk, gwiazdor boksu tajskiego i K-1, już wcześniej mieli się spotkać między linami, ale na jakiś czas temat ucichł. Teraz wraca, ale już z konkretami. Dwie wielkie postacie sportów walki mają spotkać się 20 kwietnia 2024 na gali promowanej hasłem "Starcie Legend".
Pojedynek na zasadach stricte bokserskich odbędzie się w limicie 70 kilogramów. Zawodnicy będą rywalizować na dystansie sześciu rund. Zwycięzca zgarnie 10 milionów bahtów, czyli 289 tysięcy dolarów.
Przypomnijmy, że Pacquiao stara się o przyznanie dzikiej karty, która umożliwiłaby mu start na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich. Z kolei wieloletni promotor Bob Arum stara się go namówić na walkę z Joshem Taylorem (19-1, 13 KO).
Dla zarobku nie walczą z całą pewnością. Pacquiao brał za walki kilkadziesiąt milionów dolarów, nie wiem jak Buakav, ale pewnie też do biednych nie należy ze względu na kontrakty reklamowe. Myślę, że dla obu zawodników to drobniaki. Raczej walczą, bo obaj mają syndrom RJJ :)