WIELKIE EMOCJE I ODKUPIENIE DUBOIS - MILLER ZASTOPOWANY!
Emocji było co niemiara. Daniel Dubois (20-2, 19 KO) przetrwał kryzys i zastopował w ostatnich sekundach cięższego o ponad 40 kilogramów Jarrella Millera (26-1-1, 22 KO)!
Brytyjczyk zaskoczył "Big Baby" pierwszą akcją, trafiając już na samym początku prawym krzyżowym. Potem jednak walił z całych sił na gardę, trochę bez pomysłu, tracąc niepotrzebnie siły. Pierwszą rundę wygrał, drugą chyba również, ale po sześciu minutach oddychał już zaskakująco ciężko.
Po przerwie Miller podkręcił tempo i presję, Dubois natomiast zaczął mądrzej boksować za lewym prostym, zamiast wkładać maksymalną siłę w każdy cios. Po - chyba - trzech przegranych rundach, Miller w połowie czwartej trafił kombinacją prawy podbródkowy-lewy sierp i przejął kontrolę na resztą rundy. Ale Dubois wciąż odpalał groźne bomby z defensywy. W piątym starciu Dubois nie miał już na tyle energii, by uciekać nogami, stanął więc na środku ringu i poszedł na przełamanie. Iskrzyło coraz bardziej, a nokaut wisiał w powietrzu.
Po kryzysie fizycznym Dubois złapał drugi oddech i wrócił do gry dobrą dla siebie szóstą odsłoną. Kilka razy trafił przeciwnika mocnym prawym sierpem i znów uwierzył, że może wygrać ten pojedynek. Miller natomiast mocno krwawił z ust. W kolejnych trzech minutach "DDD" pokazał mądry boks i szybkim lewym prostym stopował zapędy również zmęczonego Millera. Szala zaczęła się przechylać w stronę Anglika. A przewaga Daniela powiększyła się jeszcze bardziej w kolejnych trzech minutach. Najpierw zranił Millera hakiem na korpus, a potem kilka razy mocno trafił sierpami z obu rąk.
DANIEL DUBOIS: SERWIS SPECJALNY >>>
W przedostatniej, dziewiątej rundzie, Miller udowodnił, że potrafi przyjąć mocne uderzenie, a przyjął ich sporo. W ostatnich trzech minutach postawił więc wszystko na jedną kartę, bo wiedział, że na punkty nie wygra. Sił starczyło mu jednak na minutę. Po niej opadł z sił, a Dubois wyczuł swoją szansę i dał z siebie na finiszu wszystko co fabryka dała. Przez pół minuty władował w Millera kilkanaście bardzo mocny sierpów i na dziesięć sekund przed ostatnim gongiem sędzia przerwał walkę w obawie przed ciężkim nokautem.
Może i nie ma on zbyt wielkiego serca do boksu,ale nie unika wyzwań
Technicznie to sprawny zawodnik,pracowity,może dać jeszcze kilka fajnych walk
zgadzam się w 100%
PS matołki co mówiły, że Usyk dostał w brzuch - ciekawe jak się teraz ustosunkują jak widać, że dla Dubois bicie po jajach jest notoryczne
2 razy wyszło na moje...