WILDER: JOSHUA SIĘ BOI, ALE JESTEŚMY BLIŻEJ WALKI NIŻ KIEDYKOLWIEK
- Nie chcę mówić, że ja i Joshua spotkamy się na 100%, ale na 75% już tak. On się mnie boi, lecz nigdy wcześniej nie było tak blisko naszego pojedynku - mówi Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO).
On i Anthony Joshua (26-3, 23 KO) już za cztery dni wystąpią na wielkiej gali w Rijadzie. Naprzeciw Wildera stanie Joseph Parker (33-3, 23 KO), zaś naprzeciw AJ-a Otto Wallin (26-1, 14 KO). Warunek konieczny - obaj muszą wygrać. Jeśli tak się stanie, Wilder i Joshua mają już nawet przygotowaną przez Saudyjczyków datę na 9 marca.
- Joshua stracił szacunek wagi ciężkiej, który miał kiedyś. Po trzech porażkach inni wiedzą już, że on jest do pobicia i nikt dziś się już go nie obawia. To musi być dla niego trudne. Jeśli on pokona Wallina, a ja Parkera, możemy rozpocząć wielkie show. Przez lata, zwłaszcza zajmując się boksem, nauczyłem się, że nic nie jest pewne, dopóki nie będzie naprawdę pewne, ale nigdy nie byliśmy tak daleko w rozmowach i negocjacjach jak jesteśmy teraz - przekonuje "Brązowy Bombardier".
- Pieniądze nigdy nie były prawdziwym problemem, tylko brak odwagi Joshuy i woli walki. Tak naprawdę nie obwiniam nawet jego samego, a bardziej jego zespół. Prawda jest bowiem taka, że Joshua przez lata był dojną krową dla wielu ludzi. Tak więc to nie tylko Joshua się mnie bał przez te wszystkie lata, ale również jego promotor. Dziś jednak jesteśmy bliżej walki niż kiedykolwiek - dodał Wilder.