LICZBY WALKI: MASTERNAK SPOKOJNIE PROWADZIŁ
Liczy się wynik końcowy, a kontuzję Mateusza Masternaka (47-6, 31 KO) spowodował jeden z ciosów Chrisa Billama-Smitha (19-1, 13 KO). Trzeba jednak oddać Mateuszowi, że miał pecha, a pas WBO wagi cruiser był już na wyciągnięcie ręki.
Pojedynek został zatrzymany w przerwie pomiędzy siódmą a ósmą rundą. W siódmej rzeczywiście widać było, że wrocławianin przeżywa kryzys, ale nie przypuszczaliśmy chyba, że aż tak poważny. Kontuzja żeber przerwała sen "Mastera" o mistrzostwie świata, a było już tak blisko...
Masternak przegrał siódmą rundę, ale po siedmiu prowadził na kartach wszystkich sędziów 68:65. To oznacza, że Steve Gray, Grzegorz Molenda i Patrick Morley zgodnie przyznali Masternakowi pięć rund, zaś Billamowi-Smithowi tylko dwie. Przewagę naszego rodaka potwierdzają również statystyki ciosów.
W każdej rundzie - od pierwszej do szóstej - to właśnie Polak trafiał częściej. Dopiero w siódmej do głosu doszedł Brytyjczyk i trafił aż czternaście razy. Poniżej dokładne liczby.
Billam-Smith 67/209 (32,1%) - Masternak 88/275 (32%)
Normalnie deja vu z walki Wilder-Szpilka. Wiem, że się znasz z Masternakiem na stopie prywatnej, promowałeś go na swojej stronie tyle lat i to jest okej, ale nie zniekształcaj rzeczywistości. Pomijając patriotyzm to ta walka wczoraj wyglądała dokładnie tak jak wielu ją przewidziało. Punkty i wygrane rundy nie znaczą nic w boksie zawodowym jeżeli nie potrafi ich się dowieźć do końca. Można sobie je najwyżej w ramkę oprawić i powiedzieć - wygrywałem walkę xD No, ale walki nie wygrałem.
Dlatego owszem, zapewne Anglik przyczynił się do tej kontuzji Masternaka, ale idę o zakład, że wpływ na nią miały też inne czynniki (odnowienie jakiegoś starego urazu, może przetrenowanie, wiek, eksploatacja organizmu, zwyczajny zbieg kilku okoliczności). Zresztą nawet Billam-Smith, wbrew temu co mówił po walce, nie boksował w sposób sugerujący szukanie nokautu, nawet nie było widać, by specjalnie szukał tych dołów (może dopiero w ostatniej rundzie, gdy już faktycznie zauważył jakiś uraz u Mastera). Ot, pofarciło mu się, że w walce, w której był wyraźnie słabszy, sporo przyjmował i sprawiał wrażenie mocno zmęczonego, przeciwnik akurat złapał kontuzję, do której, prawdopodobnie, ledwie w niewielkim stopniu się przyczynił.
Tak, rzucał nim po ringu, ale trzeba przyznać, że sam Okolie był wtedy jakiś niemrawy, co może było spowodowane też tym, że pierwszy raz w życiu nie walczył na swoich zasadach i nie mógł stosować ciągłych fauli, które wcześniej być może skutecznie kamuflowały jego wywrotność i słabą odporność. Zresztą ja nie kwestionuję tutaj siły Billama-Smitha, jedynie apeluję o nierobienie z niego jakiegoś nadczłowieka z młotkiem w pięści. Koniec końców temu Okoliemu chyba niczego nie złamał, poprzedników chyba też nie masakrował w ringu swoją nadludzką siłą.
Masz na myśli konretne osoby jak Łukaszenko i Gerlach, czy to takie uogólnienie? :)
No co Ty? Nie ogólnie.
Porównywać tę świetną walkę Masternaka do "nieprzynoszenia wstydu" przez Szpilkę z Wilderem to jakaś aberracja XD
*
*
*
Wynik, proszę pana, liczy się wynik. Sprawa jest naprawdę prosta i nie ma co na siłę komplikować. Chris Billam-Smith jest bokserem naprawdę prostym. Dużym, wytrzymałym i bardzo prostym. Takiego kogoś James Toney by w ringu totalnie zniechęcił do boksu, siebie i innego człowieka, odebrał zapał i skończył późno kiedy CBS słaniałby się na nogach.
Aberracją nazywasz te dwie walki, ale tam nie ma dużych różnic. Różnicą jest tylko to, że Masternak zaprezentował się dużo lepiej, ale patrz pierwszy akapit. Tzn. z kim to zrobił. Szpilka miał być zdmuchnięty pierwszym lepszym ciosem, który Wilder przymierzy i zapuści wiatrak. Nic takiego się nie stało i radził sobie dobrze do momentu odłączenia. Tutaj z kolei była straszna podnieta przed walką i wysrywy typu 50/50 bez racjonalnych przemyśleń podczas gdy już po pierwszej rundzie napisałem w "Waszym zdaniem", że jest za duży i to widać gołym okiem.
Masternak pozostawił dobre wrażenie i tylko (aż) tak zostanie zapamiętany. Dobrym wrażeniem nie kupisz domu i nie zadbasz o swoje dzieci. Dobre wrażenie to pozostawił po sobie Manny Pacquiao jako czterdziestolatek bijący Thurmana.
Do tego mnóstwo strupów na barkach i klatce. No źle to wyglądało.
*
*
*
Jezu... te krosty to on zawsze miał. Poczytaj o dramie Diablo-Masternak i aferze "dopingowej". Do tego Master był zawsze czerwony na ryju po kilku przyjętych ciosach. Ten typ tak ma.
Przykro mi, ale zasuszone pryszcze na barkach to nie jest coś naturalnego dla gościa przed 40-tką. Jasne, że sobie może mówić, że to przez chorobę. Daniel Obajtek choruje na zespół Touretta i dlatego klnie (sam tak mówił). Mi nie chodziło o to, że w ogóle zwracam uwagę na sterydy( bo każdy na tym poziomie się jakoś wspomaga), tylko, że przy tej walce ewidentnie przesadził.
Przykro mi, ale zasuszone pryszcze na barkach to nie jest coś naturalnego
*
*
*
Waż słowa, bo zaraz ban polelci. Tak samo jak powoływanie się na pewną książkę i tego co Gmitruk zrobił w samolocie. Możesz paru ludziom zakochanym w boksie światopogląd mocno przestawić.
A ci co są tak bardzo zdziwieni, żeby nie byli zaskoczeni jak walka Furego z Usykiem będzie miała podobny przebieg. Czyli Usyk będzie wyglądał dobrze w pierwszej połowie walki, a jak Fury zobaczy, że na pkt. jest trudno, to zacznie brudny boks, spychanie i obijanie schabów. A jest to tylko jedna z opcji, bo Fury jest dużo lepszym pięściarzem niż Smith i ma potencjał na zwyczajne ogranie Usyka na punkty.
- Moorer pewnie obijał Formana aż ten trafił i the end
- Tyson przepierdzielił wszystkie rundy z Bothą i był na wykończeniu, krótki prawy i po Bothie
- Fury wygrwał na punkty z Wilderem, potem ciężkie dechy wstał w ostatniej chwili i uratował remis
- kompletnie waciany Ottke przegrwał z silnym i twardym Mudine ale to on czysto trafił i ciężko znokautował AM
itd... co nazwiemy fartem a co taktyką i wypracowan KO TKO to już sprawa bardzo dskusyjna
Było blisko żeby został mistrzem świata. A ja mogłem z tego tytułu zgarnąć 2,5 koła z jednego zakładu, jeżeli udałoby się położyć Smitha w rundach 7-12.
Nie wiem, możesz jakąś reklamację napisać i postarać się o swoje? Myślę, że możesz czuć niedosyt. Grałem na rundy i KD, kurwa musiałem przełknąć tak gorzką tabletkę, że prawie zwróciłem żołądek.
Autor komentarza: Ogar Data: 11-12-2023 11:03:17
A ci co są tak bardzo zdziwieni, żeby nie byli zaskoczeni jak walka Furego z Usykiem będzie miała podobny przebieg. Czyli Usyk będzie wyglądał dobrze w pierwszej połowie walki, a jak Fury zobaczy, że na pkt. jest trudno, to zacznie brudny boks, spychanie i obijanie schabów.
*
*
*
W tym całym ścieku i rynsztoku, który tutaj płynie rzeką ludzi zawiedzionych i rozczarowanych wyłowiłem tę perełkę i już tacy ludzie jak Rafi właśnie takie furtki sobie otwierają.
https://www.youtube.com/shorts/yyeuLu5yWoc
*
*
*
Zjeb. Nazwę cię tu przy wszystkich zjebem. Teraz już mogę, bo przeczytałem co masz tam do wysmarkania. Jesteś bardzo przykry chłopaku. Bardzo głupi i niedojrzały jesteś. Hardy to komplement, ty jesteś po prostu głupi. Śmieszny.
Nie wiem jak wy, ale ja miałem wrażenie, że po walce "to coś" mu zeszło, co wydaje się dziwne w przypadku urazu typu pełknięcie żebra (raczej po zejsciu adrenaliny by go bolało bardziej). I ogólnie wyglądał na takiego w głowie cały czas rozmyśla czy dobrze zrobił.. Wasilewski też jakby wiedział coś więcej, bo wkurzony udzialał wywiadu podkreślając że to porażka (jakby nie zgadzal sie z decyzja Masternaka/teamu). W ogóle ciekawe, ze Masternak powiedział to naroznikowi dopiero po 7 rundzie..
No ciekawe, zobaczymy czy pojawi się jakiś oficjalny komunikat, zdjęcia z rentgena itp.
Udowadniasz, że sam jesteś największym zjebem. Odp..lasz tutaj festiwal "a nie mówiłem" (oczywiście bezpodstawnie) a gówno się sprawdziło z tego co tam wysrywałeś wcześniej. Tylko fart uratował brytola od dalszego oklepu. Ciebie ta pechowa porażka cieszy. Weź sobie torbę od jajeczek naciągnij z tyłu i osraj - przynajmniej zajmiesz się mądrzejszym zajęciem niż udawanie autorytetu i prawienie tu do wszystkich głupich, protekcjonalnych tekstów typu " Samorefleksji Wam życzę" poprzedzonych jakimiś przemyśleniami o piciu i trzeźwieniu.
Mam nadzieję, że to nie jest jednak jakaś reakcja na stres/zmęczenie/ciosy vide Szpilka, Ugonoh, bo to by nie wróżyło dobrze na przyszłość
Autor komentarza: poszukiwaczData: 11-12-2023 13:51:05
Tylko fart uratował brytola od dalszego oklepu. Ciebie ta pechowa porażka cieszy. Weź sobie torbę od jajeczek naciągnij z tyłu i osraj - przynajmniej zajmiesz się mądrzejszym zajęciem niż udawanie autorytetu i prawienie tu do wszystkich głupich, protekcjonalnych tekstów typu " Samorefleksji Wam życzę" poprzedzonych jakimiś przemyśleniami o piciu i trzeźwieniu.
O farcie to piszą takie słabiaczki jak ty, którzy nie rozumieją tego sportu. Nie potrafią pojąć co można zrobić konsekwentym biciem na dół nawet kosztem przyjęcia czegoś po drodze. Dla takiego zjeba to był fart, że pękło żebro. Ono tak z powietrza pękło. Najebałeś wypracowań o tym, że Masternak wygra. Życie to brutalnie zweryfikowało, a potem taki zjeb (tak, zjeb) pisze o piciu i trzeźwieniu. Tfu, ha tfu.
Ja to bardziej stawiam tak, żeby sobie podnieść range pojedynku, żeby mi się lepiej oglądało i bardziej traktuje to jako sos chili do kebaba, niż liczenie na zarobek. Wiesz jakie miałbym emocje, gdyby nie doszło do tego złamania, a Master wyglądał w następnych rundach tak samo jak w poprzednich? Za takie coś warto zapłacić. Stawianie na faworytów i najbardziej prawdopodobne scenariusze jest nudne i niezbyt opłacalne.
*
*
*
Uderzyłeś we właściwe klawisze. Sam tak robię, ale drobnymi. Jakbym miał stawiać na faworytów 1.1 to bym tu już nie pisał.
Zjebku, o farcie będę pisał przekornie nawet jeśli nie jestem do niego przekonany aby takich zjebów jak ty podsycać (bo samozwańczo tutaj tego "zabroniłeś" kapciem ze swojej tłustej dupy wyciągniętym grożąc) Niech się tacy jak ty tutaj obnażają. Celebrulejesz tą przegraną Mastera. Jesteś śmieciem, który mu nawet do pięt nie dorasta ale swoją tutaj wyjątkowo dużą aktywnością udowadniasz, że nawet rodaka, któremu powinieneś choć w elementarny sposób kibicować to ty żerujesz na jego porażce jak jakaś hiena cmentarna ... po co? Aby tylko wykazać swoje "znafstwo" a gówno udowadniasz. CBS wygrał zasłużenie, pech Mastera, szczęście brytola, mimo, że przegrywał, umiał wykorzystać okazję i tyle.
No jednak nie tu, nie tutaj. Zjeb będzie szedł w zaparte, no kurwa palce mu odpadną, ale tego nie napisze. Wyzywanie ludzi od śmieci, hien, ludzi celebrujących porażkę rodaka. Myślę, że na określenie zjeb dobrze zapracowałeś tu zapracowałeś. Zjeb.
"pokładałem zbyt duże nadzieje w tym chłopaku" dla ciebie kuchciku to Pan a nie chłopak. "Cieszę się, że w dla siebie pokrętny sposób potrafisz się przyznać do błędu" nie ma żadnego przyznania się do winy, pokrętność o której piszesz to nic innego jak umiejętność wychwytywania niuansów dla takiego prostaczka jak ty rzecz nie do osiągnięcia.
lukaszenko
a ty pływadełko ze mną nie rozmawiasz... pamiętasz? To, że ja mogę a ty nie, to nie cecha jakiś tam wymyślonych lewaków tylko zdrowych mężczyzn. Bez odbioru.
Prowadził wyraźnie Polak, nie wyszedł przez kontuzje. Dla mnie rewanż sprawą oczywistą.