OPETAIA NIE MOŻE WALCZYĆ 23 GRUDNIA - BRIEDIS ALBO UTRATA TYTUŁU
Jai Opetaia (23-0, 18 KO) zagrożony, a przynajmniej jego status mistrzowski. Władze International Boxing Federation są nieugięte.
Australijczyk po pas IBF wagi junior ciężkiej sięgnął siedemnaście miesięcy temu, pokonując na punkty Mairisa Briedisa (28-2, 20 KO). Potem wisiały nad nim obowiązkowe obrony - najpierw z Mateuszem Masternakiem, potem Richardem Riakporhe'em, ale ani z jednym, ani z drugim, jego obóz nie był w stanie się dogadać. Wrócił więc dobrowolną obroną pod koniec września, szybko odprawił Jordana Thompsona (TKO 4) i do drugiej obrony ma podejść 23 grudnia w Arabii Saudyjskiej. Tam czekać na niego będzie Ellis Zorro (17-0, 7 KO), jednak wszystko stanęło pod znakiem zapytania.
Otóż władze federacji nie zgadzają się na drugą dobrowolną obronę, narzucając swojemu mistrzowi obowiązkowy rewanż z Briedisem. Zorro nie jest notowany w czołowej piętnastce rankingu IBF, a federacja nie wyraziła zgody na taką walkę. Jeśli więc Opetaia wyjdzie 23 grudnia do potyczki z Zorro, zostanie pozbawiony tytułu, a o wakujące trofeum powalczy Łotysz z wyznaczonym przez IBF przeciwnikiem.
W tym momencie za Briedisem w rankingu są kolejno: Gilberto Ramirez, Ryan Rozicki i nasz Michał Cieślak (25-2, 19 KO).
Na bank będą upychać do walki mistrzowskiej Zurdo, widać jak na siłę próbują zrobić z niego gwiazdę tej kategorii
Briedis był zajebisty, taki biały hopkins. Gość który dał Usykowi najtrudniejszą walkę w karierze. Najbardziej niedocenianyy bokser ostatnich lat.
Nie przesadzałbym z białym Hopkinsem, ale podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Briedis dał najtrudniejszą walkę w karierze Usykowi i jakby to wtedy ogłosili na jego korzyść to świat by nie popłakał za mocno.
Wróćmy jednak do czasów jak on wypłynął. On się kurwa bił w 'Bigger's Better' na Eurosport, romansował mocno z Andrzejem Wasilewskim i przez chwilę był zawodnikiem KP. Jak wymyślił sobię wagę ciężką to było prychanie przez nos, ale kto tak zamknął mordę Charowi?
Jednocześnie facet to jest straszny cringe, kurwa za mario się przebrał, że aż na tym HBO słychać było żenadę w głosie. Roy nie wiedział co z oczami zrobić.
Polski faulaż faulował, więc Breidis go z łokcia ukarał...
Polski oszus tym razem nie był zabezpieczony kupionymi sędziami... Więc nie mógł "dać sędziom szansy"...
Breidis nauczył tego polskiego faulaża walącego w tył głowy...
Polski faulaż faulował, więc Breidis go z łokcia ukarał...
*
*
*
Wielu ludzi by Cię tu hejtowało za to co napisałeś, ale prawdę napisałeś, że ten łokieć Breidisa się chowa. Walenie w tył głowy = chuj w dupę.
https://www.youtube.com/shorts/vHPNSVAesPI
https://www.youtube.com/shorts/PpVtM5TrJ4M
Trzeba się z wami zgodzić. Breidis dobrze walczył z Usykiem. Gdyby miał innego promotora to spokojnie był by remis...
Co do tego, że gość jest wyjątkowo żenujący to fakt ale ostatnio mało na to zwracam uwagę nie wymagam od bokserów za dużo. W sumię Wildera nawet lubię ale jak zobaczyłem jego teledysk to się wstydziłem za ludzki gatunek..