DEVIN HANEY ZDOMINOWAŁ PROGRAIS I ODEBRAŁ MU PAS WBC!
- W wyższym limicie będę silniejszy i jeszcze lepszy - zapowiadał Devin Haney (31-0, 15 KO), do niedawna absolutny mistrz wagi lekkiej. A wszystko potwierdził przed momentem.
Już w pierwszym starcie w limicie 63,5 kilograma Haney zaatakował mistrza świata federacji WBC, Regisa Prograis (29-2, 24 KO). Miał być poważny test w kategorii junior półśredniej, ale zamiast tego wyszedł spacerek w ringu. Prograis osiągnął w tej walce tylko jedno - przetrwał do ostatniego gongu...
Devin dominował od pierwszej do ostatniej rundy. Był większy, szybszy i silniejszy. W trzeciej rundzie posłał rywala na deski i gdy zabrzmiał ostatni gong, cała trójka sędziów punktowała na korzyść Haneya 120:107.
NA HORYZONCIE GARCIA vs HANEY? >>>
Przygniatającą przewagę nowego championa potwierdzają statystyki ciosów. Prograis trafiał na niskim procencie - 36/363 (9,9%), Haney natomiast bił częściej i celniej - 129/367 (35,1%).
Master też Ci zmarnuje.