TORREZ OFERUJE SIĘ FURY'EMU JAKO SPARINGPARTNER PRZED USYKIEM
Richard Torrez (7-0, 7 KO) to srebrny medalista olimpijski wagi super ciężkiej, który sam siebie oferuje Tysonowi Fury'emu (34-0-1, 24 KO) jako sparingpartner przed jego walką z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).
Fury - mistrz WBC, i Usyk - champion IBF/WBA/WBO, do pełnej unifikacji wagi ciężkiej mają podejść 17 lutego na Bliskim Wschodzie.
Torrez to "mały ciężki", szybki i boksujący z odwrotnej pozycji. Powinien więc dobrze imitować boks Ukraińca. Fury wcześniej zwrócił się z prośbą o pomoc do Jai Opetaii (23-0, 18 KO), championa IBF kategorii cruiser.
- Kiedy miałem osiemnaście lat, Fury zwrócił się do mnie osobiście. Napisał mi, że podoba mu się mój styl, żebym się trzymał i tak dalej. Teraz proszę go, żeby mnie zaprosił na sparingi. Jestem więcej niż chętny, by zostać jego sparingpartnerem - mówi 24-letni bombardier z Kalifornii, który jutro w nocy spotka się z Curtisem Harperem (14-10, 9 KO).
Z całym szacunkiem ale to ty piszesz bzdury - jest "coś takiego". Samo to, że za sparringpartnerów bierze się zwyczajowo zawodników o podobnych parametrach fizycznych co przeciwnik pod którego są przygotowania, jak ma być walka z mańkutem to są starania aby taki mańkut pojawił się na obozie. Czy to nie jest z założenia "udawanie"? Przecież wiadomo o co chodzi, że sparingpartnerzy nie mają być aktorami. Nie chodzi kreacje teatralne, o wierne kopiowanie, odwzorowywanie czy idealne "imitowanie" stylu, bo tego nawet przy mniej unikatowych zawodnikach niż Tajson i Usyk jest często trudne. Jak napisał DykTaT, chodzi o to aby sparować z kimś kto chociaż "łatwiej trochę odwzorowuje" przeciwnika.
oboje?
Widicznie jest równouprawnienie płci w boksie, skoro w ringu, przeciwnicy mają zaprezentować się... "oboje". Może "obaj" za bardzo się już kojarzy z obajtkiem i to taki unik w wypowiedzi.
Dobry chłop z Tego Torresa, ale i prywatnie podobno😅 Fury to też fajny chłop. Pozdro