ZHANG ZHILEI: ZBLIŻA SIĘ COŚ NAPRAWDĘ DUŻEGO
Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO) ma pecha. Właśnie przepadła mu druga duża walka w tym roku.
Na początku wiosny Chińczyk miał atakować Tysona Fury'ego i jego pas WBC wagi ciężkiej, jednak Joe Joyce aktywował klauzulę rewanżową i Zhang zamiast z Furym, musiał po raz drugi pobić Joyce'a.
Już 23 grudnia wielka gala w Arabii Saudyjskiej. Chińczyka na niej zabraknie, choć niewiele brakowało, by stoczył tam walkę z Francisem Ngannou, który ostatnio napędził strachu Fury'emu. Ale jak twierdzi sam zainteresowany, Ngannou nie palił się do tego starcia.
- Prowadziliśmy rozmowy, a ja myślałem sobie "znakomicie, to będzie dla mnie jak spacerek po parku". Niestety Ngannou nie chciał tak naprawdę tej walki - powiedział Zhilei.
ZHANG ZHILEI CHĘTNY NA WIELKĄ CZWÓRKĘ WAGI CIĘŻKIEJ >>>
- Kogokolwiek postawią naprzeciw mnie, z tym zawalczę, taki mam charakter. Te sprawy zostawiam swojej drużynie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się nam doprowadzić do jakiejś dużej walki w mojej ojczyźnie. Za kulisami sporo osób nad tym pracuje. Mam przeczucie, że zbliża się coś naprawdę dużego - dodał Chińczyk.