ZHANG ZHILEI CHĘTNY NA WIELKĄ CZWÓRKĘ WAGI CIĘŻKIEJ
Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO) upomina się o walki z wielką czwórką wagi ciężkiej. Tylko jakoś inni nie palą się do walk z nim.
- Zawsze chciałem mierzyć się z najlepszymi i spotkać z kimś z wielkiej czwórki, czyli Furym, Usykiem, Joshuą bądź Wilderem. Mój problem polega jednak na tym, że oni mnie unikają - przekonuje chiński olbrzym.
Na wiosnę wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z 2008 roku był o krok od walki z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO) o pas WBC, wtedy jednak sprawą sądową zagroził Joe Joyce, egzekwując swoje prawa do rewanżu. Dostał ten rewanż we wrześniu i poległ przez ciężki nokaut w trzeciej rundzie. Do dziś Zhang żałuje straconej szansy.
- Historia pokazuje, że za każdym razem, gdy Fury zostaje czysto trafiony, to pada na deski. A moje ciosy to nie żart. Kiedy to ja zacznę trafiać, dla Fury'ego będzie to istna katastrofa - dodał Zhilei.
Wcześniej w mediach gotowość do walki z Chińczykiem wyrazili Dereck Chisora oraz Andy Ruiz, ale poza medialnymi zaczepkami sprawa takich ewentualnych walk w ogóle nie ruszyły.
Usyk w Kijowie? A co tam, rozmawiales z Bajdenem i dziadzius zarzadzi pokoj?
Siano to by Zhang wygenerowal gigantyczne. Chiny 1.4mld ludnosci, potencjal ogromny, kraj tradycyjnie lubujacy sztuki walki. Pojedynek Chinczyka o pas HW w Pekinie z dobrym promo wyprzedaje stadion plus 2-3mln ppv.
Problem, ze Zhang nie jest jeszcze pretendentem, a i nasi dzielni europromotorzy lgna do portfeli Saudow plus ucza swoich zawodnikow jak omijac wyzwania w karierze.
Dereck troche jak taki zebrak sie zachowuje, a Ruiz z kolei ponizej 10.000.000 USD nie zagladnalby do silowni. Lov'em both .
@Starykibic,
Usyk w Kijowie? A co tam, rozmawiales z Bajdenem i dziadzius zarzadzi pokoj?
*
Tak, tak, oczywiście masz rację, trochę się zagalopowałem. Napisałem tak, ponieważ Usyk sam mówił, że jego marzeniem jest zakończyć karierę pożegnalną walką w Kijowie. Może kiedyś.
Co do walki Chińczyka oczywistym jest, że zasługuje na walkę o pas. Wielu zasługuje, a mało kto je dodaje bo jest jak jest. Federacje za kasę udają, że nie ma tematu a dopuszczają Chisorę.
Historia pokazuje, że za każdym razem, gdy Fury pada na deski, to szybko wstaje, a potem wygrywa.
Tak to prawda, tylko ze mało kto pamięta z kim Fury padal
A to z Pajikicem,ktory sięgał mu do pempka
A to co Cunnem który ważył coś ze 30 kilogramów mniej
Czy z Wilderem,ktory od Cunninghama wprawdzie jest wyższy,ale chyba chudszy
Teraz padł na cyce po gongu od amatora, ale ten amator boksu był równie silny co on i już Fury nie mógł zrobić tego co wcześniej.Czyli stłamsić,sfaulowac i ubić słabszego rywala i musiał się z nim męczyć cały dystans
Chinol jest lepszym bokserem niż Kameruńczyka,a jest równie duży i silny co Fury,mozliwe ze ma mocniejszy pojedynczy cios,mysle ze gdyby go rzucił na dechy, to byłaby olbrzymia szansa ze dokończyłby dzieła...