STEVENSON: BOKSOWAŁEM JEDNĄ RĘKĄ, MOJE IQ JEST ZBYT WYSOKIE
Jeszcze kilkanaście dni temu Shakur Stevenson (21-0, 10 KO) przepraszał za swój słabszy występ, najwyraźniej jednak szybko zmienił zdanie.
Walka Amerykanina z Edwinem De Los Santosem (16-2, 14 KO) była jedną z najnudniejszych walk na poziomie mistrzowskim. Obaj pięściarze ulokowali zaledwie 105 celnych ciosów na przestrzeni dwunastu rund, a publiczność skwitowała wszystko gwizdami. Stevenson przepraszał, tłumaczył się urazem barku, ale jego optyka uległa zmianie.
- Obejrzałem swój pojedynek po raz pierwszy. Muszę przestać słuchać niedzielnych kibiców i przejmować się ich zdaniem. De Los Santos nie mógł mnie nawet dotknąć, mimo że walczyłem jedną ręką. Boksowanie na najwyższym poziomie z jedną zdrową ręką jest szalone, nie mówiąc już o kontrolowaniu dobrego rywala. Gdybym miał dobry dzień, De Los Santos nie mógłby wykonać nawet jednego kroku. Moje IQ jest dla was zbyt wysokie, a większość ludzi nie ma pojęcia o boksie. Gdy nadejdzie czas, pobiję waszych ulubionych zawodników - podsumował buńczuczny 26-latek.
Nie możesz być Shakurem Stevensonem, czyli młodym zawodnikiem na dorobku dającym taką padakę, bo skończysz jak Rigo. Floyd Mayweather jr mógł sobie powiedzieć - pierdolę niedzielniaków, będę boksował jak chcę, bo był bogiem boksu i jednocześnie wszyscy wykupowali PPV. Zapaleńcy chcący zobaczyć skillsy + undercard tych dużych gal (kto by doprowadził inaczej do Garcia-Matthysse?), ludzie, którzy go nie trawili i życzyli porażki, cały fan base rywali plus niedzielni, którzy chcieli zobaczyć show czy tam się polansować wokół tego. Shakur to mały miki dzisiaj i jak on już wygłasza teorie o tym żeby jebać niedzielniaków to żeby się nie zdziwił. Pacanki zniechęcą nawet twardzieli.
gość już był zamieszany w jakiś kwas bójka czy coś plus wujkowie dobra rada i wyjdzie drugi Broner zaraz
Nie jest to koncert życzeń ale fajnie by było jakby Gervonta Davis się po nim kiedyś przejechał.