LERENA POKONAŁ GASHIEGO I CZEKA NA LEPSZEGO Z WALKI RÓŻAŃSKI vs JACK
Kevin Lerena (30-2, 14 KO) dopiął swego. W sobotni wieczór w Kempton Park sięgnął po pas WBC wagi bridger w wersji tymczasowej i został obowiązkowym pretendentem dla Łukasza Różańskiego (15-0, 14 KO).
Miejscowy pięściarz był agresorem, ale doświadczony Senad Gashi (27-4, 26 KO) skutecznie "psuł" tę walkę. Boksował z dystansu i kilka razy na rundę wskakiwał w półdystans wydłużoną serią, niekoniecznie czystych ciosów. Lerena bił mocniej i dynamiczniej. Kilka razy w tej potyczce trafił prawym sierpowym, polował też silniejszą lewą ręką. Niemiec nie dawał sobie zrobić krzywdy, lecz zbyt często oddawał inicjatywę.
Na kilka sekund przed ostatnim gongiem Gashi sklinczował i pochylił się, Lerena uderzył trzy razy na korpus, oparł się na rywalu i spowodował jego upadek. Mimo tego ringowy Michael Griffin liczył Niemca do ośmiu, a gdy skończył liczyć, skończyła się również walka. Sędziowie jednogłośnie wskazali na Lerenę - 114:113, 117:110 i 118:109.
Zwycięzca walki Łukasz Różański vs Badou Jack, która ma odbyć się w lutym, będzie musiał w kolejnym starcie skrzyżować rękawice właśnie z reprezentantem RPA.
Tak na marginesie ciekawy nokdaun-widmo na Gashim tuż przed kończącym gongiem:)
No to już napisz jak walkę widziałeś, a nie bawisz się w jakieś dziecinne zagadki-uśmieszki... co tam było? Widziałeś cały dystans?