JOSHUA ZABEZPIECZONY KLAUZULĄ REWANŻOWĄ Z WALLINEM
W teorii Anthony Joshua (26-3, 23 KO) ma 23 grudnia w Rijadzie pokonać Otto Wallina (26-1, 14 KO) i w przyszłym roku spotkać się w tym samym miejscu z Deontayem Wilderem (43-2-1, 42 KO). Ale zawodnik ma swoją robotę, a promotor swoją.
Eddie Hearn zabezpieczył AJ klauzulą rewanżową, jeśli powinie mu się noga w starciu ze Szwedem. Jeśli więc Joshua przegra, przepadnie mu walka z Wilderem, będzie miał za to zagwarantowany rewanż z Wallinem. Dodajmy, że w czasach boksu olimpijskiego dwukrotnie zwyciężał AJ, późniejszy złoty medalista olimpijski wagi super ciężkiej z 2012 roku.
WILDER: TERAZ JOSHUA NIE MOŻE JUŻ WIĘCEJ MNIE UNIKAĆ >>>
- Mamy jednostronną klauzulę rewanżową na walkę z Wallinem. Czemu? Bo to Anthony jest największą gwiazdą wagi ciężkiej. Ale przecież nie myślimy o drugiej walce z Wallinem, tylko o starciu z Wilderem w przyszłym roku. Miejmy nadzieję, że obaj wygrają 23 grudnia i będziemy mogli to zrobić - powiedział Hearn.
Przypomnijmy, że na rozpisce świątecznej gali w Arabii Saudyjskiej rywalem Wildera będzie inny dawny champion, Joseph Parker (33-3, 23 KO).
I właśnie z tego powodu Antek ma problemy z psychą bo otaczają go tacy ludzie że mu wmawiają że jest gwiazdą i najlepszym z najlepszych... potem przegrywa z "małym" USykiem i sobie z tym nie radzi... takie samouwielbienie.
Nie z punktu siedzenia Hearna, czy nawet Wallina.
Dlatego nie podobają sie nam klauzule rewanżowe. Hearn ma rację. Tak, ale to jego racja. Tylko jego.
Moim zdaniem przy porazce Josh powinien miec jednak klauzule zakonvczenia kariery :)
Ta klauzula jest jednostronna tj. rewanz odbedzie sie tylko w przypadku porazki AJ-a. Moim zdaniem ta klauzula nie bedzie uruchomiona bo AJ sobie poradzi gładko. Fury miał taka klauzule w starciu z debiutantem, wiec chyba nie ma co sie dziwic.
A Walin? Walin wykorzystał to, że Fury reprezentuje nierówny poziom (Dla mnie Cunn vs Fury = DQ)
Tak, miałem na myśli, że to wygląda jakby Joshua się bał, a dla Wallina to win-win. Bo jeśli wygra to zarobi podwójnie.
Trafne spostrzeżenia,z którymi w swej mądrości zgodził się nasz super obiektywny redaktor naczelny imić Furmi
Joshue powinni "otoczyć" jego sami hejterzy,ktorych główna rola powinno być "jebania"go od bladego świtu do zmierzchu i powtarzanie mu,zę jest napompowanym kulturysta i beztalenciem które nic w życiu nie osiągnęło
Wtedy napewno jego nastawienie się zmieni, uwierzy w siebie i będzie zmiatał z ringu wszystkich "małych" Usykow i dużych cyganów
A tak w ogóle to potrzebny mu jest promotor,ktory będzie miał na niego wyjebane i opierdoli go z każdego zarobionego w ringu pensa
Taki nowocześniejszy Don King...