ANTHONY JOSHUA I JEGO RANKING TOP 5 WSZECH CZASÓW WAGI CIĘŻKIEJ
Anthony Joshua (26-3, 23 KO) chce przejść do historii jako jeden z nielicznych, którzy trzykrotnie zostawali mistrzami świata wagi ciężkiej. A jak wygląda jego lista najlepszych w historii?
AJ 23 grudnia w Arabii Saudyjskiej spotka się z Otto Wallinem (26-1, 14 KO). Jeśli wygra, a Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO) upora się z Josephem Parkerem (33-3, 23 KO), on i Wilder w przyszłym roku skrzyżują rękawice już między sobą. Potem Brytyjczyk miałby otwartą drogę do walki o mistrzostwo świata. Póki co prezentujemy Wam jego listę Top 5 wszech czasów.
5. Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO)
4. Lennox Lewis (41-2-1, 32 KO)
3. Larry Holmes (69-6, 44 KO)
2. Mike Tyson (50-6, 44 KO)
1. Muhammad Ali (56-5, 37 KO)
A jak wyglądałaby Wasza lista? Zapraszamy do dyskusji.
0. Artur Szpilka
1. Lennox
2. Ali
3. Joe Louis
4. Larry Holmes
5. Holyfield/Marciano/Fraizer/Foreman
Larry Holmes to rzeczywiście bardzo niedoceniany mistrz. To samo Riddick Bowe.
Jeszcze co do Tysona to pytanie czy oceniamy osiągnięcia czy sam talent. Bo pod względem talentu to Tyson powinien być spokojnie w top 5. Jak ktoś ma w głowie Tysona z lat 90 to nie powinien być on nawet w top 15, ale Tyson z lat 80 to czołówka w historii HW.
W pełni się zgadzam, ja biore pod uwage kilka plaszczyzn: resume (przeciwnicy [ich poziom, czasy], dokonania, dlugosc panowania) oraz eye test (subiektywne wyobrazenie o potencjalnym starciu X vs Y). Dla przykładu: nie przepadam za walkami Lennoxa (czesto brudnymi) ale biorac pod uwage dorobek oraz moje "przekonanie", ze na 7 z 10 walk wygralby z kazdym z mojej listy, stawiam go na szczycie.
Zgoda, Marciano czy Fraizer raczej by przejebali z Tysonem bo to byly inne czasy ale ich osiagniecia bija na łeb osiagniecia Mikea. Jezeli brac pod uwage tylko i wylacznie kryterium "kto by komu najebal" to Tyson zdecydowanie powinien byc w czołówce.
1.Ali
2.Holyfield
3.Lewis
4.Foreman
5.Holmes
6.Tyson
7.Marciano(Przejaw ignorancji z mojej strony, bo i licho znam jego karierę, ale rekord wymaga szacunku).
Trzeci raz pod jednym tematem musze sie z kims zgodzic xD Wynika to z tego, ze oceniajac jakas topke z roznych czasow itd. mozna brac pod uwage cale spektrum krytriów. Na pewno Mike Tyson jest ikoną - myślę, że w kategorii "najbardziej popularny bokser ever" to Mike byłby top1-2 wymiennie z Alim - zwłascza wśród osób nie interesujacych się pięściarstwem.
2.Muhammad Ali
3.Lennox Lewis
4.Larry Holmes
5.George Foreman
6.Jack Johnson
7.Mike Tyson
8.Rocky Marciano
9.Jack Dempsey
10.Joe Frazier
Tyson to mit? W formie z lat 86-88 byłby faworytem z kazdym ciężkim a historii.
*
*
*
to. Forma zwycięstw i pokonani rywale. Jak ktoś potrafi przeskoczyć nad tyczką mając 30 cm zapasu to jest kotem i Tyson był kotem.
1. Muhammad Ali
2. Larry Holmes
3. Lennox Lewis
4. Jack Johnson
5. George Foreman
5. Evander Holyfield
7. Mike Tyson
8. Joe Louis
9. Joe Frazier
10. Sonny Liston
1. Muhammad Ali
2. Larry Holmes
3. Lennox Lewis
4. Witalij Kliczko
5. Jack Johnson
6. George Foreman
6. Evander Holyfield
8. Mike Tyson
9. Joe Louis
10. Joe Frazier
Joe Louis miał zawsze podejrzaną szczęke; ZAWSZE. Nawet w prime znokautował go Schmelling.
Miałby szanse w swoim prime z Lewisem czy Kliczko, ale mniejsze niż 50%.
Ali, Holmes czy Jack Johnson zatopiliby go na dalszych rundach.
Co do Mike'a, to niestety ale tu nie chodzi tylko o to że przegrał np z Holyfieldem. Chodzi o to jak to wyglądało. A wyglądało to w ringu tak, że tak jakby stylowo on po prostu nigdy nie byłby odpowiedni aby pokonać Holyfielda.
Z Lewisem jeszcze można sie kłócić bo był to wrak Tysona, ale z Holyfieldem to trochę inna sprawa.
W moim rankingu trochę zapomniałem o Riddicku Bowe, więc muszę go znowu zaktualizować. Zaznaczam, że nie interesuje mnie resume, liczy się tylko to, kto kogo pobiłby w bezpośrednim starciu.
1. Muhammad Ali
2. Larry Holmes
3. Lennox Lewis
4. Witalij Kliczko
5. Riddick Bowe
5. Jack Johnson
7. George Foreman
7. Evander Holyfield
9. Mike Tyson
10. Joe Louis
1. Muhammad Ali (190,5/97)
2. Larry Holmes (192/96,5)
3. Lennox Lewis (196/111)
4. Witalij Kliczko (202/112)
5. Riddick Bowe (196/109)
5. Jack Johnson (185/94)
7. George Foreman (192/100)
7. Evander Holyfield (188/97,5)
9. Mike Tyson (180/99)
10. Joe Louis (188/91)
Dla mnie jeśli Usyk pokona Fury'ego to będzie po prostu na 1 miejscu wraz z Alim. Ex aequo.
Usyk gdy pokona Fury'ego to rzeczywiście dorobek ma bardzo duży.
Ale wyobraź sobie Usyka w latach 90 w HW i przypomnij sobie jakie walki toczyli np Bowe z Holyfieldem. Usyk byłby na to za miękki.
Ogólnie nie wiem czemu ludzie dają wyżej Holyfielda od Riddicka Bowe, który był o klasę lepszym pięściarzem a warunki fizyczny nawet w dzisiejszym czasach miałby bardzo dobre (196 wzrostu, 208 zasięgu i duży gabarytowo).
Bowe do tego był stworzony do ringowych wojen, miał bardzo mocną szczękę (w odróżnieniu do Lewisa) i dużą intensywność walk. Imo wygrałby z Lewisem i mógłby być bezdyskusyjnym numerem 1 w HW w latach 90.
2.Kliczko.W 10 lat panowania w kat.ciezkiej to nie kazdy potrafi.Złoty medalista IO z Atlanty.Ms WBO/IBF/WBA pas magazynu the ring pozniej pas Super chamion WBA.Niepokonany od przeszło dziesieciu lat.Bardzo dobre warunki fizyczne,wydaje sie ze obdarzony najmocniiejszym ciosem w histroii .To juz jest ten piesciarz stareszej i nowej generacji.Dwa zwyciestwa dzieliły go od pierwszego miejsca w moim rankingu (Fury,Joshua)
3.Lewis Walczył w najlepszej erze wagi ciezkiej Bardzo dobre warunki fizyczne,zaliczył pare wpadek z McCallem i Rahmanem do tego walki z Mercerem nie wygrał z kolei duzy plus ze zrewanzował sie Rahmanowi a o McCallu nie pisze bo w rewanzu przegrał sam ze soba. .Gdyby pokonał Tysona i Holyfilda z 5-7 lat wczesniej i pokonałby Bowe to byłby bezdyskusyjnie na pierwszym miejscu.
P4.Holmes
5.Louis
6.Kliczko.V. Gdyby nie kontuzja kolana w 2004 jego rozklad byłby duzo lepszy i miejsce w rankingu duzo lepsze moze i pierwsze.
7.Foreman
8.Bowe Bardzo dobre warunki fizyczne do tego swietnie walczył w półdystansie co z tym wzrostem jest rzadkoscią .Na minus to to ze nie doszło do walki z Tysonem,Lewisem i dwukrotny łomot od Andrzeja Goloty .Mogłby byc duzo Wyzej.
9.Marciano
10.Tyson
2. Louis - j.w wieloletnia dominacja chociaż boks był wóczas na dużo słabszym poziomie ale zawsze do jednostka dazy do ogółu, nie na odwrót
3. Tyson - nikt nie zrobił takiego blitzkriegu i raczej już nie zrobi. Bardzo niedoceniane cv ale głównie przez januszy powtarzających frazesy. Mało logicznych kontrargumentów przeciw tezie że był jednym z best ever
4. Foreman - za miazge jaką zrobił z takich zawodników jak Frazier i Norton plus triumfalny powrót. Jeszcze pod 50 pokazał że jest lepszy od Briggsa który zaraz pózniej mocno pogonił prime Lewisa
5. Liston - tak jak Tyson, niedoceniane cv i traktowanie go przez pryzmat walk z Alim kiedy miał już wyjebane na boks. Unikany zawodnik. O klase lepszy od całej reszty w latach 58-62
6. Holmes - zabrakło mu odpowiednich rywali żeby zyskać większy splendor, no i charyzmy ale na pewno nie klasy sportowej.
7. Holyfield - troche przeceniane cv, na papierz wygląda lepiej niż w realu ale niewątpliwie wybitna postać, szczególnie biorąć pod uwage że tak jak Usyk wywodził się z niższej kateogorii
8. Frazier - za Alego, wiadomo. Odnióśł jedno z najwiekszych zwyciestw ever
9. Lewis - bardzo mądrze poprowadzona kariera. Myśle że stać go było na więcej ale nie miał skłonności do ryzyka. 9 miejsce to dla mnie maks co można mu realnie dać
10. Wladymir Kliczko - może i brat był lepszy ale.. nie miał takich osiągnięć
Zamiast Wlada można dać Vitalija, Nortona, Furego, Bowe czy Marciano i dałoby się każdego uzasadnić. To zawsze dosyć subiektywna ocena. Nie biore pod uwagę czasów Dempseya i wcześniejszych bo to już za bardzo pisanie palcem po wodzie. inne czasy, inne walki, inni zawodnicy.