NAJNUDNIEJSZA WALKA MISTRZOWSKA W HISTORII?
Czy to była najnudniejsza walka mistrzowska w historii boksu? Bardzo możliwe. Autorami tego "spektaklu" byli Shakur Stevenson (21-0, 10 KO) i Edwin De Los Santos (16-2, 14 KO).
Obaj imponowali szybkością i refleksem, problem polegał jednak na tym, że praktycznie nie wyprowadzali ciosów. Stevenson czasem jeszcze trafił przednią ręką swoim jabem, ale tej mocniejszej, lewej, w ogóle nie używał. Tak mijały kolejne minuty, a my coraz bardziej tęskniliśmy za potencjalną walką Johna Ruiza z Lawrence'em Okoliem... Całkowita antyreklama boksu.
Obaj wyprowadzili kilka ciosów w ostatniej rundzie, ale w większości były to ciosy w powietrze... Najtrudniejsze zadanie mieli kibice, którzy musieli to oglądać. Niełatwą robotę mieli również sędziowie, którzy mieli to jakoś wypunktować. Werdykt brzmiał 115:113 i dwukrotnie 116:112 - cała trójka wskazała na Stevensona, który tym samym sięgnął po wakujący pas federacji WBC wagi lekkiej. Dodajmy, że wcześniej był już mistrzem świata dywizji piórkowej i super piórkowej.
Jeśli ktoś z Was żałował, że pojedynek odbywa się w czwartkową noc i przez pracę nie możecie go obejrzeć, to już więcej nie żałujcie. Okazaliście się szczęśliwcami...
🥊 Shakur - 65/209
🥊 Santos - 40/316
📉 De Los Santos' total of 40 landed punches is the lowest for a 12-round fight ever recorded by CompuBox.
Pełna zgoda