USYK: W LUTYM ZOBACZYMY INNĄ WERSJĘ FURY'EGO
Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) zdaje sobie sprawę, iż Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) może wyglądać zupełnie inaczej w ich potencjalnym, lutowym starciu.
Przypomnijmy - słaba postawa "Króla Cyganów" w walce z Francisem Ngannou (0-1) zaskoczyła chyba wszystkich. Ukrainiec jest jednak zdania, iż Fury zlekceważył rywala, a do czasu lutowego pojedynku wyciągnie odpowiednie wnioski.
- Wydaje mi się, że Fury nie docenił Ngannou. Będzie wyglądał zupełnie inaczej w walce ze mną, wyciągnie jakieś wnioski. Tak czy siak, zupełnie mnie to nie obchodzi, dla mnie liczy się tylko to, jak ja będę wyglądał.
- Fury jest duży, niekonwencjonalny i silny. Ja jestem nieco mniejszy, posiadam jednak niesamowitą motywację, jestem głodny boksu. Nie motywują mnie pieniądze, nie dbam o rzeczy materialne. Dbam o ścieżkę, którą podążam, pracowałem na nią 20 lat i w lutym dojdzie do kolejnego aktu - podsumował mistrz WBA, WBO i IBF.
Niespotykane jest natomiast, że gość po zmianie dyscypliny *w pierwszej walce* wychodzi do było nie było mistrza, wywraca go na deski i prawie remisuje. To naprawdę jest ciężkie do wyjaśnienia.
PS.
Faje UFC było. Duża niespodzianka Pavlovich-Aspinall, wojna nerwów do pierwszego trafienia w Prochazka-Pereira. Najgorszą zmorą boksu jest robienie takich walk na porządku dziennym jak Junior dos Santos vs Cain Velasquez. Ależ to było piękne.
ja potrafiłem dobrze wyglądać. Dopuki mnie nie zajeżdżali kondycyjnie, za bardzo lubię zapalić do piwka🤣)
Weź coś napisz, tylko nie dopóki. Serio, co Ci tam na sali robili? Wzięli na rundy?
Ty byś gardy nie utrzymał ze mną 20 sekund...
Gdzie ja napisałem że 36 lat to dużo? Nawet żartobliwie rzuciłem że coś szybko się chyba starzeję. A co do internetowych napinek... to nawet nie będę tego komentował. Nie potrzebuję podbudowywania swojej samooceny opisywaniem kogo i w ile bym poobijał.