DEKADA OD ZAWODOWEGO DEBIUTU ALEKSANDRA USYKA (WIDEO)
Redakcja, Informacja własna
2023-11-09
Dziś mija dokładnie dekada od zawodowego debiutu wspaniałego Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO), ówczesnego mistrza olimpijskiego w wadze 91 kilogramów.
Ukrainiec w ciągu tych dziesięciu lat pozbierał wszystkie pasy kategorii cruiser, a teraz posiada trzy z czterech tytułów wagi ciężkiej. W lutym ma podejść po czwarte i ostatnie trofeum w konfrontacji z Tysonem Furym. Dodajmy, że Usyk wszystkie walki mistrzowskie wygrywał na terenie rywala. Zaczął od Polski i Krzysztofa Głowackiego (WBO - 90,7 kg).
PROMOTOR USYKA: KLICZKO MIAŁ GÓWNIANY DZIEŃ Z FURYM, TERAZ FURY Z NGANNOU >>>
Dekadę temu Usyk pokonał w debiucie przed czasem twardego journeyamana Felipe Romero. Poniżej przypominamy Wam tamten pojedynek.
Akurat Romero to nie był taki leszcz na tamten czas (zwłaszcza na debiut). Rekord 16-7, rok wczesniej walczył z Masterm i Glowackim. Mateusz go skończył dopiero w 10 rd a Krzysiek w 6-tej. Romero przed walka z Usykiem (przegrana w 5rd) walczyl tez z ciezkim Lepaiem gdzie mimo porazki w 9-tej to po drodze cos tam urwal.
Ja kariere Usyka sledze od pierwszej walki na profi (wczesniej widzac go w lidze) i szczerze to mnie zdziwilo, ze mial tak duze problemy z Briedisem (nie zebym go nie docenial) a tym bardziej z Bellew - chociaz to byla dziwna walka, Bellew od poczatku wrzucil najwyzszy bieg i byc moze tym zaskoczyl ukrainca (bo wygrywal tam praktycznie wszystkie rundy), ale byc moze sam Usyk wiedzial ze Bellew nie jest zdolny do takiej walki na calym dystansie - nie wiem.
Kariera piekna, zycze mu zeby zostala zwienczona wygrana nad uzurpatorem Furym, chociaz to bedzie cholernie trudne. Jak Usyk wygra uczciwie z Furym to nie mialbym nic przeciwko zeby konczyl kariere.