PROMOTOR JOSHUY O FURYM: WALKI Z WILDEREM ZROBIŁY SWOJE
- Zawsze staramy się planować ruchy AJ-a na minimum sześć, najlepiej dwanaście miesięcy do przodu. I na pewno chcemy wiedzieć, czy realna będzie walka z Ngannou - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (26-3, 23 KO).
Francis Ngannou (0-1) omal nie sprawił sensacji. Posłał na deski Tysona Fury'ego i przegrał z nim niejednogłośnym werdyktem sędziów. Z miejsca stał się więc łakomym kąskiem dla takich zawodników jak AJ, w przeszłości dwukrotny mistrz świata królewskiej kategorii.
- Moglibyśmy zrobić taką walkę na Bliskim Wschodzie albo w Afryce. Nie wiem tylko, czy w Afryce znajdą się na to pieniądze. Jeśli tylko pojawi się możliwość stoczenia takiej walki, z pewnością ją poważnie rozważymy - przyznaje szef grupy Matchroom, który również chętnie zaprosi do tańca Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO).
- Zawsze wierzyłem, że AJ pokona Fury'ego, ale po tym co zobaczyłem w walce z Ngannou jestem już tego pewien. Tyson nie ma już tej odporności na ciosy jak dawniej. Wydaje mi się, że trzy walki z Wilderem zrobiły swoje - dodał Hearn.
Nie obrażam, po prostu nie potrafię zrozumieć szukania wszędzie podstępu.
Ogólnie każda walka Nganou to teraz duże emocje bo presja spoczywa na bokserach, a on sobie na luzie będzie dalej chciał udowadniać co potrafi. Chyba że cała kariera Nganou w boksie to będzie ustawka teraz.. to ja bym na ich miejscu się nie pchał w to bo słabo wypadną jak Fury..
Hearn ma chyba jakis zjazd od roku, bo jego zachowania i wypowiedzi sa kuriozalne. A czyny juz zupelnie nieprzewidywalne. Joshua jyz pobil w grydniu Wildera, potem Ngannou i teraz Furego :)))
Ja to pisałem.
@Furmi
Nie potrafisz zrozumieć to ja Ci wytłumaczę.
Ngannou to finansowa ziemia obiecana dla nich wszystkich, tych najlepszych co się teraz kręcą z Arabami i robią biznesy. Ngannou to zjednoczenie kibiców boksu z kibicami MMA. To ogromny rynek, a na dzisiejsze trudne czasy, nikt się nie będzie ceregielił, tylko jak jest możliwość, będą łupać kasę na naiwnych kibicach aż miło.
To, że nokdaun mógł być prawdziwy to jedno, ale Fury jakoś tak niewiele robił od drugiej połowy walki, a przecież Ngannou też był już zmęczony. Do tego w ostatniej chwili zrobili z tej walki rankingową, po to, aby usprawiedliwić takie walki jak Ngannou - Wilder czy Joshua - że to przecież już nie pokazówka, ale normalna walka rankingowa, wszak Ngannou wszedł do pierwszej 10-tki.
Przecież oni z Ngannou wykręcą teraz bajońskie kwoty, cały internet, cały świat MMA-owców i fanów boksu będzie to oglądał.
Widziałeś Furego po walce? I nie tylko zaraz po ogłoszeniu werdyktu, ale też w wywiadach z następnych dni, gdzie emocje opadły. Nie wyglądał jak zwycięzca wielkich możliwości tylko jak uczniak, którego nauczyciel przełożył przez kolano i przy całej klasie zrobił z dupy linijką tyłek pawiana. Ta walka, to był blamaż z jego strony.
Dorzuć do tego nagłe odwołanie konferencji prasowej zaraz po walce. Gdyby było, jak piszesz, to kuliby po walce żelazo póki gorące, a tymczasem dziennikarzom kazano spierdalać.
Moja teoria jest taka, że Fury chciał to spektakularnie wygrać, a tymczasem już w pierwszej rundzie otrzymał dwa mocne ciosy na korpus i zobaczył, że Kameruńczyk ma kopyto. Jednocześnie, gdy Fury ładował w niego swoje najmocniejsze ciosy, to po przeciwniku spływało. W trzeciej rundzie dostał cios w okolice skroni i po tych deskach zamknął się w sobie, bo zobaczył, że to nie przelewki. W całej walce Fury zadał tak mało ciosów, bo najzwyczajniej obawiał się ciosu Kameruńczyka, który trafiał tylko z kontry, ale jak trafiał, to Fury to wyraźnie odczuwał.
Typowe myślenie januszowskie. Udawać prawdziwą walke z emocjami, dynamiką ciosów, ruchów jest naprawdę kurewsko trudno. Wyjdzcie na sparing z kolega, zróbcie niezła bitke z ciezkim ko a póżniej powiedzcie że to było udawane. Pewnie limo pod okiem Furemu zrobiła makijazystka w czasie reklam miedzy rundami.
George Foreman zdobył mistrza olimpijskiego po 2 latach treningu. Ngannou dał równą walke nieprzygotowanemu Furemu po 2 latach treningu i nie wiadomo jak długim stazu wcześniej bo przecież nie przeszedł do boksu jako mistrz szachowy czy skoczek wzwyż.
Mnie bardziej dziwi tytuł UFC kolesia który zaczał trenować MMA w wieku 26 lat.. To świadczy o tym że koleś jest genetycznym freakiem. Dokłądnie takim jak Foreman czy Mike Tyson który majac 20 lat został mistrzem wagi cieżkiej.
Ale przecież nikt tam nie zrobił z Ngannou zwycięzcy.
Tutaj aby zrobić ustawkę nie trzeba było robić od razu z Ngannou zwycięzcy mającego umiejętności. Wystarczył umówiony trafiony cios w przewidywalnej kombinacji Fury'ego a potem parę rund w których Fury po prostu zadaje trochę mniej ciosów - i to już wystarczy aby nie miał optycznej przewagi i aby zrobić wielki upset.
Tu wcale nie trzeba było dużo do tej ustawki, przecież Ngannou ani nie wygrał ani nie zdeklasował Fury'ego.
Jeden trafiony cios, mniej ciosów Fury'ego - i mamy wyrównany mecz. Tylko tyle.
A teraz wielkie, kosmiczne wręcz zarobki czekają; Ngannou Fury 2, Ngannou Wilder, Ngannou Joshua.
Jeżeli myślimy takimi kategoriami to Zhilei kontra Joyce jest chyba ustawka, Chińczyków jest więcej niż Kamerunczykow. Ruiz z Joshua też ustawione bo Meksykanie żyją boksem i brakowało im bohatera wagi ciężkiej. Na miejscu promotorów ja dałbym Ngannou przed Fury na pożarcie jakiegoś Chisore lub Bakoke- efektowne ko i zamiast 120 baniek do podziału mamy ich co najmniej 200 jak Money z McGregor.
Już kilka razy zostało to wytłumaczone dlatego więc tłumaczenie po raz enty w kółko tego samego jest rzucaniem grochu o ścianę, jeśli dalej nie rozumiesz to już nigdy nie zrozumiesz, nie dorosłeś do roli adwersarza, dobiłeś do sufitu którego nie pokonasz. Większość dzieci wyrasta z tego ale nie każdy. Okres wzmożonego zadawania pytań J. Kida nazywa pasją pytań a w psychologii mówi się o hipertrofii pytań czyli tzw. manii pytań, która często jest dość kłopotliwa dla rodziców. Niektóre pytania 5-6 latków są wynikiem dostrzeżenia przez dzieci sprzeczności między wyjaśnieniami dorosłych a faktami.
problem polega na tym że ni nie wytłumaczyłeś poza januszowskim - to musiała być ustawka bo tam jest mnóstwo kasy. I chuj, tyle argumentów. Wytłumacz mi dlaczego Ngongono z Cameroonu a nie 100 razy bardziej popularny koleś w stylu Brock Lesnar. Dlaczego Ngongogo o którym usłyszałeś kilka miesięcy temu a nie Joshua? dlaczego przełożono walke z Usykiem jak jest kasa do wzięcia w grudniu a nie w marcu, kwietniu czy w lipcu? i kto do cholery odpowiada za obity ryj Tysona? Makijażystka czy Ngongono?
ps swoja drogą wszyscy jedziecie po Furym a ona naprawdę ma niewielkie ego. Aby wykreować walke Ngannou z Joshua/Wilderem/Ruizem i kim tam jesteś dał się ośmieszyć w ringu co będzie się ciągneło za nim nie tyle do końća kariery co do końća życia. Niesądzicie że pierwsz walka z Wilderem też została wykreowana żeby zrobić dwie nastepne? Tyson dał się trafić gongiem zamiast gładko wygrać na pkt. Sędzia też musiał bć w zmowie bo liczył i liczył. Naprawdę żyjemy w jakimś matrixie, dobrze że userzy z z Polski jak VVD demaskują te spiski
Ale dlaczego Ngannou z Cameroonu? Dlaczego nie np dużo popularniejszy Jon Jones, lum Connor? Albo Mike Tyson:) ? Ci sami ludzie którzy piszą że ta walka to mega cios dla Boksu o zniszczenie koniunktury za chwilę piszą że jednocześnie wygenerowała pieniądze na jeszcze większe walki.. Przecież to bezsensu"
Dlatego, że jest to najbardziej wiarygodne, że w boksie taki ktoś da sobie radę z kolosami, a nie Jon Jones.
A co do koniunktury przecież Araby dbają o swój wielki zarobek w parę lat, w dupie mają całościową koniunkturę.
Albo Cain Velasquez - fenomen jak Ngannou a dużo bardziej popularny i z Meksyku !!
Nadal niewiem gdzie wy tu widzicie ustawke. Walka wygladała sztucznie? widziałeś Kliczko-Fury/Haye/Ibragimov?