McCARTHY: CIEŚLAK TO ZAWODNIK ŚWIATOWEJ KLASY
W dniu 33. urodzin Tommy McCarthy (20-4, 10 KO) zaatakuje jutro Michała Cieślaka (24-2, 18 KO) i jego tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej.
Irlandczyk zasiadał już na tronie EBU w limicie 90,7 kilograma w latach 2020-21, stracił go jednak po nieznacznej porażce dwa do jednego z aktualnym mistrzem świata Chrisem Billamem-Smithem. Po nieudanym rewanżu odbudował się dwoma zwycięstwami i spróbuje wrócić do gry o poważną stawkę. Ale musiałby pokonać jutro bombardiera z Radomia.
- Nie mogę się doczekać, aż sam sobie sprawię prezent, choć wiem, że Polak nie podaruje mi tego pasa bez walki. Wygrana w tym pojedynku będzie dla mnie czymś bardzo ważnym, a zdobycie mistrzostwa Europy po raz drugi będzie świętem nie tylko dla mnie, ale i całego irlandzkiego boksu. Zresztą jeśli pokonam Cieślaka, będzie to również największy skalp w mojej karierze - mówi z szacunkiem o umiejętnościach Michała pięściarz z Belfastu.
- Cieślak to zawodnik klasy światowej, więc nie mam złudzeń, że walka może być łatwa. Czeka mnie bardzo trudna przeprawa. Ale z drugiej strony oglądając walki Polaka nie widzę niczego, na co musiałbym zwrócić szczególną uwagę. Wszystko co on robi w ringu, już widziałem. Ja również jestem przecież bardzo doświadczonym pięściarzem, więc po cichu jestem pewny swego. Oczywiście Cieślak to silny gość, ale na mistrzowskim poziomie, na którym chcę być, nie ma już łatwych walk i rywali. Będę w sobotę przygotowany na wszystko, co Polak zaproponuje mi w ringu - dodał McCarthy.
Transmisja z gali w Zakopanem w sobotę od 18:55 na antenie TVP Sport.