BADOU JACK: WYGLĄDA NA TO, ŻE NASTĘPNY BĘDZIE RÓŻAŃSKI
Kontrakty wciąż nie zostały podpisane, ale Badou Jack (28-3-3, 17 KO) przyznaje, że bardzo blisko jest już walki z naszym Łukaszem Różańskim (15-0, 14 KO).
Szwed zakotwiczony w Dubaju był już mistrzem świata wagi super średniej, półciężkiej i cruiser, ale ostatnio oddał pas WBC w limicie 90,7 kilograma, właśnie po to, by zaatakować tytuł w już czwartej kategorii. Cel jaki obrał to pas WBC wagi bridger i bombardier z Rzeszowa.
TEDDY ATLAS "PODKRĘCA" RÓŻAŃSKIEGO: JACK JEST NA OSTATNIEJ PROSTEJ >>>
- Zostało mi jeszcze paliwa w baku na kilka walk. Pracujemy nad czymś dużym i mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ogłosić to już oficjalnie. Jednym z celów jest waga bridger. Walka o pas WBC nie została jeszcze dopięta, ale zgadza się, wygląda na to, że to właśnie będzie mój kolejny cel - mówi Jack.
Przypomnijmy, że Różański sięgnął po wakujący tytuł na swoim terenie pok koniec kwietnia, gdy w zaledwie 130 sekund zdemolował Alena Babicia.
Widziałem go po raz pierwszy parę dobrych lat temu na żywo w Legionowie w głębokim undercardzie jak pojechałem na galę i nigdy w życiu bym nie powiedział wówczas, że ten facet ma potencjał na taką dobrą karierę. Weselniaki, które wtedy leciały z tym bumem, z którym wyszedł to było dobre show xD Prychałem wtedy pod nosem mocno. I co? I Łuki jest po rozwaleniu zwłok Sosnowskiego, po odebraniu duszy Ugonohowi, po znokautowaniu Szpilki i kilkudziesięciusekundowej robocie na Babiciu.
Gdyby walka z Jackiem wypaliła i wyszedłby z niej zwycięsko, gdyby Bellew wrócił na ten jeden pojedynek i okazałoby się to co większość przewiduje, a następnie Łukasz poszedłby na jeden duży strzał do HW na wyjeździe to jego kariera w zaawansowanym już wieku byłaby spełniona. Normalnie pięściarzowi życzy się sportowych Himalajów, a nie pieniędzy, ale Różański jest na tyle spoko gościem, że życzę mu tych walk i zarobienia dobrej kasy przed emeryturą. Go Łuki!
Izu cos pekl mentalnie. Moze to to samo srodowisko co Szpilka czyli poklepywanie sie po plecach w zamknietym gronie wspolwyznawcow, a zero wyzwania i progresu? Z Brazeale Izu byl bliski ubicia goscia, jednak przegral i sie MENTALNIE nigdy nie podniosl. W KSW to byla katastrofa juz zupelna.