HEARN CHCE ZROBIĆ WALKĘ JOSHUY Z NGANNOU W AFRYCE
Eddie Hearn upiera się przy pomyśle walki Anthony'ego Joshuy (26-3, 23 KO) z Francisem Ngannou (0-1), od soboty nowej gwiazdy wagi ciężkiej.
Tuż po walce Kameruńczyka z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO) szef grupy Matchroom zapewniał, że jego pupil znokautuje jednego i drugiego. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
Minęło kilkadziesiąt godzin, a brytyjski promotor podtrzymuje chęć zorganizowania walki Joshuuy z Ngannou.
- Teraz myślę, że taki pojedynek mógłby odbyć się w Afryce. To byłaby druga odsłona "Rumble in the Jungle". Takie starcie Joshuy z Ngannou byłoby jedną z największych walk w historii boksu i z całym szacunkiem dla Ngannou, ale wciąż podtrzymuję, iż mój chłopak łatwo by sobie z nim poradził. Skoro Fury ma się bić z Usykiem, Ngannou powinien spotkać się z Joshuą, a potem zwycięzcy zawalczyć między sobą. Francis prawdziwe pieniądze zarobi właśnie w boksie, a potrafię liczyć i wiem, ile mógłby zarobić na walce z AJ-em. Na pewno więcej niż zarobił w sobotę przeciwko Fury'emu - przekonuje Hearn.
Kasa będzie się zgadzać, a dla AJ ryzyko niewielkie.
Joshua najpierw mial bic Furego i Wildera, ale bylo za wczesnie wiec mozolnie odbudowywal swoja kariere Franklinami, Heleniusami. Teraz mial walczyc znow z bumami w grudniu i kwietniu, a potem "wielkie walki" po wakacjach. No ale teraz jednak freakfight z Ngannou w Kinszasie i jakby rezygnacja z gry o pas? To co sie tam liczy, JUZ TYLKO KASA, czy tez rzekomo kariera Antka?
A myślałem, że Dżoszuła się do występów w Korei Północnej przymierza bo tak ostatnio po ciemku bez prądu ćwiczył :)