EKIPA WILDERA CHĘTNA NA WALKĘ Z NGANNOU
Miesiącami obozy Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO) i Anthony'ego Joshuy nie mogły dojść do porozumienia, teraz więc oczy Wildera i jego sztabu zwracają się ku Francisowi Ngannou.
Kameruńczyk, który miał być tylko przystawką dla Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO), od niedzielnego poranka jest smakowitym daniem głównym dla niektórych promotorów i zawodników. Chętnych do walki na pewno nie zabraknie.
LEWIS, FROCH, SAUNDERS, EUBANK I FRAMPTON KRYTYCZNIE O FURYM >>>
- Już rozpoczęliśmy rozmowy odnośnie walki. Od teraz Ngannou jest również opcją i zobaczymy, gdzie nas to wszystko doprowadzi. Walka z nim będzie ryzykowna dla każdego, według mnie on jest bardziej niebezpieczny niż Andy Ruiz. Czy Ngannou jest lepszym bokserem niż Ruiz? Nie. Czy Ngannou jest groźniejszy niż Ruiz? Absolutnie tak. Pokazał cierpliwość oraz siłę. Wierzę, że styl robi walkę i Wilder znokautuje Ngannou. Stawiałbym również na Joshuę w takiej walce, ale z drugiej strony Francis mógłby pobić wielu gości z czołowej piętnastki - powiedział Malik Scott, trener i przyjaciel Wildera.
niebywałą szczękę to miał i DżoDżojs a z niebywałymi szczękami to jest tak, że nie wiadomo kiedy, gdzie, z kim i przy jak udanym/precyzyjnym pierd..nięciu potrafią zawieść.
Swoją drogą dość kuriozalna sytuacja, że kogoś takiego jak Ngannou teraz kibice, ale i zawodnicy widzą jako potencjalnego rywala dla czołowych zawodników HW.