PROGRAIS O HANEYU: ZAPŁACIŁ, BY WYMAZANO JEGO PORAŻKĘ
Devin Haney (30-0, 15 KO) bije się z Regisem Prograisem (29-1, 24 KO) już 9 grudnia, a temperatura wzrasta - wszystko za sprawą tego drugiego.
"Rougarou" oskarżył bowiem Haneya, iż ten "zapłacił" za swój rekord. "Marzenie" stoczyło 10 pojedynków na terenie Meksyku, a Prograis twierdzi, że Haney poniósł tam także jedną porażkę. Król wagi lekkiej miał zapłacić, aby ta wpadka została wymazana.
- Słyszałem, że Devin przegrał w Meksyku na początku swojej kariery, ale zapłacił, by wymazano to z jego rekordu. Jeśli to prawda, to jest to najsłabsze gówno, o jakim słyszałem w boksie - stwierdził "Rougarou". Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
- Tylko kretyn może uwierzyć w takie coś. Ta informacja pochodzi od Rolando Romero, to powinno mówić samo za siebie. Moje osiągnięcia są jasne. Przegrana w Meksyku? Dajcie spokój - odparł rozbawiony Haney.