PROMOTOR JOSHUY: AJ ZNOKAUTUJE NGANNOU W 3 RUNDY, FURY'EGO W 6!
- Ngannou został obrabowany z wygranej. Joshua znokautuje go w przeciągu trzech rund - uważa Eddie Hearn, wieloletni promotor Anthony'ego Joshuy (26-3, 23 KO).
Dziś w nocy Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) pokonał niejednogłośną decyzją sędziów Francisa Ngannou, ale są tacy, zdaniem których nie zasłużył na to zwycięstwo. A w pamięci kibiców pozostanie przede wszystkim lewy sierp Kameruńczyka z trzeciej rundy, którym posłał panującego mistrza WBC wagi ciężkiej na deski.
- Nie mogę uwierzyć w to, co właśnie zobaczyłem. Według mnie Ngannou wygrał ten pojedynek. Walka sama w sobie była gówniana, ale gość, który zaboksował po raz pierwszy w życiu, w mojej ocenie zwyciężył. Ngannou zawalczył lepiej niż myślałem, wciąż jednak twierdzę, że miałby kłopot ze zdobyciem pasa brytyjskiego. Joshua znokautuje go do końca trzeciej rundy. AJ nie będzie miał z nim kłopotów - kontynuował szef grupy Matchroom.
JOSHUA WSPOMINA NAJMOCNIEJ BIJĄCEGO RYWALA, Z JAKIM SIĘ KIEDYKOLWIEK SPOTKAŁ >>>
- Fury wyglądał jakby nigdy w życiu nie miał rękawic na dłoniach. Nie wiem, czy może nie trenował odpowiednio do tego rywala, być może za bardzo skoncentrował się już na starciu z Usykiem, lecz był w tej walce po prostu okropny. I zapomnijcie o unifikacji Fury'ego z Usykiem, ta walka umarła dziś w ringu w Arabii Saudyjskiej. Teraz nikt nie będzie nią zainteresowany. Jeśli dojdzie do potyczki Joshuy z Furym, AJ zakończy jego karierę. Powtarzam to od dawna, Joshua znokautuje go w pierwszej połowie pojedynku - zakończył Hearn.
Ale ten zesrany AJ właśnie mógłby wygrać używając prostego, którego Fury nie używał (dziwne).
Wierze że na walkę z Usykiem Furiat ponownie wejdzie w swój prime
Araby się dogadały z Furym i resztą, zresztą już wcześniej poszła fama, że Arabowie są bardzo zadowoleni i jeden Arab mówił, że czekają nas wielkie rzeczy, coś takiego.
Fury od drugiej połowy walki miał podmęczonego Ngannou, zamiast bezpiecznie go punktować jabem to się tylko gibał i gibał i...gibał...i gibał. I nic. Czasem coś tam cios zadał, ale generalnie nic właściwie nie robił.
Mimo nokdaunu, widząc co się dzieje, od drugiej połowy walki powiedziałem, że teraz już będzie nuda, bo widać że Ngannou zmęczony, Fury na spokojnie go będzie obijał. I powiedziałem to widząc wcześniejsze rundy, a więc i tak nie miałem wrażenia jakoby Fury był w strasznych opałach, widać było, że już Ngannou się wystawia na talerzu.
A tu nagle zonk - patrzę i patrzę - a tu Fury w ogóle ciosów nie wyprowadza, coś tam się giba, rundy lecą i nic.
Jestem przekonany że to była ustawka, to że miał małe kłopoty to jedno, ale on celowo nie wyprowadzał jabów, nie punktował Ngannou żeby go doholować i zrobić wyrównaną walkę.
Teraz mają wspaniałą sytuację marketingową.
Walki Fury - Ngannou 2, Joshua - Ngannou, Wilder - Ngannou rozbiją bank, kasa będzie spływała z każdego zakątka świata w postaci PPV i innych. Świat MMA będzie dodatkowo to oglądał.
Niby sprytna, ale ustawka, w życiu nie uwierzę że nagle Fury zapominał się bije jaby. Ok, może i Ngannou był niebezpieczny, ale od 2 połowy walki, punktować go jabem, wydłużać dystans, etc. Co, nagle kurwa Fury zapomniał podstaw?
Bitch, please.
No właśnie im dłużej to rozkminiam to dochodzę do podobnych wniosków. Ciagle pisze o tym jabie. Chisorze samym prostym Fury zrobił z mordy tatar. Dwa razy. Z mniej zdolnym Ngannou nie mógł?
Ale Eddie wyskoczyl nagle jak Filip z konopii :)) Znow straszy caly swiat, no ale wybiora grubego Ruiza, malego Usyka, ewentualnie Franklina :))