ALIMCHANULI MOCNO ZSZEDŁ Z WYPŁATY, ŻEBY MÓC UNIFIKOWAĆ
Żanibek Alimchanuli (15-0, 10 KO) nie tylko świetnie boksuje, ale również rozumie, że po wielką sławę trzeba wspinać się krok po kroku. I jest gotowy na duże wyrzeczenia.
Dziewięć dni temu Kazach - wtedy mistrz WBO wagi średniej, mocno zszedł ze swojej wypłaty, tylko po to, by zachęcić niepokonanego Vincenzo Gualtieriego (21-1-1, 7 KO) do walki. Udało się. Alimchanuli zdominował rywala, wygrał przed czasem i zunifikował dwa z czterech tytułów mistrzowskich. Jednostronna potyczka skończyła się w szóstej rundzie.
Choć od początku to Kazach był stroną A, on za wejście do ringu zarobił 400 tysięcy dolarów. Natomiast Gualtieri - trochę przypadkowy mistrz, miał zagwarantowaną dwukrotnie większą gażę. Niemiec z włoskimi korzeniami zarobi ostatecznie pomiędzy 750 tysięcy a milion dolarów.
Kazach zgodził się na taki układ tylko po to, by w niedalekiej przyszłości móc pozbierać wszystkie tytuły wagi średniej, a wtedy to on będzie już dyktował swoje warunki...