FIRAT ARSLAN WYGRAŁ PRZED CZASEM I ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... Niezniszczalny, ale już 53-letni Firat Arslan (55-9-3, 40 KO), stoczył ostatnią walkę i z klasą pożegnał się z kibicami.
Były mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBA wystąpił w Goppingen. I choć w rankingu World Boxing Association weteran wciąż zajmował bardzo wysokie, czwarte miejsce, to już wcześniej zapowiedział, iż będzie to jego ostatni występ.
Naprzeciw niego stanął straszący rekordem, ale w rzeczywistości przeciętny Edin Puhalo (23-2, 22 KO). Jak zwykle agresywny w ringu Arslan już w drugiej rundzie rzucił przeciwnika na deski ciosem z lewej ręki. W szóstym starciu - po trzech kolejnych nokdaunach, pojedynek przerwano.
Arslan ma na rozkładzie Alexandra Petkovicia (TKO 6), Grigorija Drozda (TKO 5), Walerego Brudowa (PKT 12), Virgila Hilla (PKT 12) czy Darnella Wilsona (PKT 12). Na tronie WBA zasiadał od czerwca 2007 do września 2008.
Poniżej przypominamy Wam archiwalny pojedynek Arslana nagrany kamerą BOKSER.ORG.
@t4b4x0 co do walki z Diablo to nie ta liga , Diablo celuje teraz w walkę o mistrza Świata :D
@FURMI mam pytanie planujesz jakiś wywiad z Masterem w najbliższym czasie ? Fajnie byłoby posłuchać o przygotowaniach Mateusza.
Wychodzi na to, że to Santillan był mocno niedoceniany. Ma wspaniały bilans 32(17)-0 i niewątpliwie zwycięstwem nad Rochą wywalczył sobie awans do czołówki tej kategorii. W Boxrecu jest Nr 4 przed Ennisem. Z rankingów federacyjnych był jedynie w WBO na miejscu Nr 5, ale pokonał Nr 1 czyli Rochę, wiec chyba zajmie jego miejsce, stając się obowiązkowym rywalem dla Crawforda. A jeśli Bud pójdzie wyżej, to Santillan powinien wskoczyć na championa ewentualnie walka o vacat z Codym Crowleyem (Nr 2 rankingu). No i Santillan to jest (USA/Meksyk), a nie (USA/Włochy). Włoskie ma tylko imię, co dziwne przez jedno "n".
Najwidoczniej popełniłem gafę, sugerując się typowo włoskim imieniem. Doczytałem: urodzony w San Diego, trenujący na Kubie i w Meksyku.
Do tej pory był dla mnie zupełnie anonimowy, teraz będzie trzeba go obserwować.
Nie przejmuj się. Też podejrzewałem włoskie pochodzenie Santillana, ale sprawdziłem i oboje rodzice pochodzą z Meksyku. Bardziej skomplikowanym przypadkiem jest Sebastian Fundora (i jego siostra Gabriela, która wczoraj wywalczyła mistrzostwo świata IBF). W tej rodzinie tatuś jest z Kuby, a mamusia z Meksyku.
Teraz wiadomo skąd dążenie u Fundory do tego ofensywnego stylu w półdystansie, pomimo warunków fizycznych predysponujących do zupełnie czegoś innego. Geny mamy przeważyły, a ojca gdzieś się skitrały.