ISAAC CHAMBERLAIN POKONAŁ LENIWEGO LAWALA
Za dobry dla średniaków, za słaby dla najlepszych. Tak dotąd postrzegano Isaaca Chamberlaina (16-2, 8 KO). Dziś jednak zanotował największy sukces w karierze i zameldował się w szerokiej światowej czołówce kategorii cruiser.
Pięściarz z Londynu przegrywał dotąd tylko z byłym i obecnym mistrzem WBO w limicie 90,7 kilograma - Okolie oraz Billamem-Smithem. Dziś zdobył za jednym zamachem tytuły mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej. A wszystko kosztem niepokonanego dotąd Mikaela Lawala (17-1, 11 KO).
Początek jakby sparaliżował obrońcę tytułu. W pierwszych czterech rundach nie zrobił praktycznie nic, koncentrując się jedynie na szczelnej defensywie. Z czasem coraz śmielej się odgryzał, kilka razy nawet zaskoczył przeciwnika, ale trafiony Chamberlain od razu podkręcał tempo i starał się odgryźć swoją akcją. W ostatniej, dwunastej rundzie, Lawal ruszył ostro po swoje, jednak finisz okazał się bardzo spóźniony.
Po ostatnim gongu sędziowie wskazali na Chamberlaina - 119:111 i dwukrotnie 118:111.
Wcześniej Louis Greene (16-4, 10 KO) - pogromca Wierzbickiego (TKO 2) i Nowickiego (TKO 5), przegrał po fajnej dla oka walce z Samem Gilleyem (17-1, 8 KO). Gilley w piątej odsłonie rzucił rywala na deski mocnym lewym hakiem w okolice wątroby, ale wszystko skończyło się na pełnym dystansie. Sędziowie punktowali 116:111, 117:110 i 118:110.