JOSHUA: POTRZEBUJĘ WALK Z FURYM I WILDEREM
Anthony Joshua (26-3, 23 KO) wie, że będzie niespełniony jeśli nie spotka na swojej drodze Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) i Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO).
- Wierzę niezmiennie, że AJ ma odpowiedni styl, by pobić i Wildera, i Fury'ego - przekonuje Eddie Hearn, promotor Joshuy.
- Jeśli nie skrzyżuję rękawic z Furym i Wilderem, to tak, moja kariera będzie niekompletna. Z drugiej strony będę czekał z karierą do czterdziestego roku życia, nie zamierzam jej przeciągać tak długo - stwierdził sam Joshua.
PLOTKI O WALCE JOSHUY Z ZHANGIEM >>>
- Nie dbam o to, co mówi ten leszcz z trzema porażkami w rekordzie. Nie można go nawet stawiać obok mnie, więc nie jestem już zainteresowany takim spotkaniem - ucina temat "Król Cyganów", panujący mistrz WBC wagi ciężkiej.
Albo walczyłeś z najlepszymi i podejmowałeś wyzwania...albo zostaniesz zapomniany. Nikt nie pamięta tych co unikają wyzwań.
Kto dziś pamięta Warda? On nigdy nie będzie żadną legendą i nigdy nie będzie wymieniany w TOP historycznych na poważnie. Po prostu nie udowodnił co trzeba, nie walczył z najlepszymi, a Kowaliowa pokonał bijąc po jajach.
Jak chcesz być legendą, to musisz zawalczyć i coś pokazać. Inaczej weź se te 25 czy 30 mln i tak wszyscy o Tobie zapomną za 2-3 lata.
Dobrym przykładem jest Joe Calzaghe. Joe jaki? ktoś go jeszcze pamięta? a przecież zakończył karierę z zerem w rekodzie.
No właśnie.
Niestety tracą przy tym jakiekolwiek ambicje czysto sportowe, bo zaczyna się liczyć nie to co się osiągnie, tylko ile wpadnie a kontom najlepiej nie specjalnie się przy tym wysilając.
Oczywiście nie wszyscy, są wyjątki i to na najwyższym poziomie, gdzie taki Usyk ewidentnie ma nadal coś do zdobycia i potrafi schodzić ze swoich zarobków. Ale są też tacy jak Canelo, który wciska walki dla januszy ładnie wyglądajce na papierze, ale kompletnie odstające sportowo. Fury zachowuje się jeszcze gorzej.
Ale są jeszcze gorsi i to nie w boksie. Piłkarze, który wręcz srają forsą, a mimo to wciąż są tak pazerni że potrafią porzucać europejskie kluby i wycofywać się z rozgrywek LM, by grać w jakichś arabskich ligach za setki baniek.
Skoro uważasz, że kasa dla Usyka jest najwazniejszai dyktuje jego kolejne kroki, to czemu Wilder jak zgarniał za walkę 1-3 bańki jako mistrz to tak walczył i twardo negocjował, a Usyk w dokładnie tej samej sytuacji nie negocjuje twardo tylko spuszcza Cyganowi nawet do 30% byleby doprowadzić do walki?
Po prostu pierdolnąłeś głupotę, czasem się zdarza. Z Twojej logiki wychodziloby że Wilder i Usyk zachowają się tak samo w analogicznej sytuacji bo przecież kasa - a zachowali się skrajnie róznie.
symetryzm w "logice" co niektórych tutaj jest niestety dość powszechnie stosowany. Pamiętaj, że prosty umysł tak upraszcza rzeczywistość aby ją jakoś tam w trudzie i znoju strawić na własne ubogie potrzeby "intelektualne". A że potem nie rozróżnia konia od krowy, to nic - do czego mu niby taka umiejętność potrzebna? A słowo "niuans"? Zapomnij - u nich nie istnieje. Przykłady są wszędzie: Amerykanie tak samo źli jak ruscy :) (no byli i bywają źli ale żadnych różnic z ruskimi już nie znajdą, więc znak "=" ochoczo stawiają), dalsze przykłady z "rozumowania" symetrystów: PO=PIS, TVP=TVN, zachód=wschód itd. A ty wymagasz aby ktoś taki rozróżniał postępowanie Łajldera od działań Usyka?"czasem się zdarza" "pierdoląć głupotę" ? :) Tutaj nie wiem co by musiał jeszcze Fujar odpierd..ić aby taki słaby intelektualnie delikwent uznał, że to jego wina, że do walki z Usykiem nie doszło, bo znowu symetryzm i odnoszenie się do jakiś ogólnych praw, że niby pieniądz wszędzie rządzi - symetrycznie, czyli tak samo :) Jakby z założenia wszyscy ludzie, bez wyjątku byli tak samo pazerni i mieli identyczne priorytety (kasa... i na końcu ambicje) bo inaczej są frajerami bez oleju w głowie. Szkoda mi takich ludzi bo chyba sadzą według siebie - ciągły i ten sam deficyt: zasobów i intelektu a tylko jedna miara sukcesu - pieniądz.