'DIABLO' PRZED CZASEM

Krzysztof Włodarczyk (63-4-1, 43 KO) pokonał przed czasem Fabio Maldonado (29-8, 28 KO), choć nie porwał publiczności.

"Diablo" już w pierwszej rundzie po zakroku uderzył krótkim prawym sierpowym, posyłając przeciwnika na deski. Niestety gdy sędzia doliczył do ośmiu, zabrzmiał gong na przerwę. Potem Brazylijczyk dużo klinczował, a sędzia Chwoszcz w ogóle nie reagował. Przynajmniej dopóki nie zaczęli gwizdać kibice...

W siódmym starciu były dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser trafił prawym podbródkiem, poprawił prawym za ucho i znów posłał Maldonado na deski. Tym razem po liczeniu rzucił się rywala i dopełnił formalności.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WielkiBokser
Data: 07-10-2023 23:20:01 
Q ten ring jak stodoła 😄
 Autor komentarza: Bongo
Data: 07-10-2023 23:28:12 
Lew któremu wypadły kły
 Autor komentarza: sekundant
Data: 08-10-2023 00:07:01 
Brawa dla Brazylijczyka, bo pokazał kawał serducha do walki. Mógł wciąć kasę już w pierwszej rundzie, a tymczasem przetrwał i w środku walki zdzielił kilka razy faworyta po głowie.
Walka pokazała, że Włodarczyk jako pięściarz bardzo brzydko się zestarzał. Może dlatego, że nawet w latach "świetności" bokserem był co najwyżej dobrym.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 08-10-2023 00:18:26 
Włodar
 Autor komentarza: SWJar
Data: 08-10-2023 00:57:30 
Włodarczyk ja to Włodarczyk. Jakość ciosów i oszczędność. Trzeba przemęczyć te dłużyzny by doczekać jakiegoś fajnego ciosu.
 Autor komentarza: Ckwilk1
Data: 08-10-2023 01:02:15 
Diablo zawsze bazował na sile pojedynczego ciosu i w jego boksie nic się nie zmieniło.
Po prostu w swoim prime trafiał na "łatwych rywali":
Cunn przekręcony w pierwszej walce w drugiej odebrał mu pas, a potem
stary i kiepski Fragomeni trzy razy
mierny Palacioc dwa razy(Cieślak i Kurdiaszov go wyjaśnili)
Danny Green, przegrał lucky shotem choć wygrywał wszystkie rundy
Czakijew- wygrywał do wiwatu choć większość ciosów walił w gardę aż się zmęczył, dostał gonga i agonia trwała 3 rundy
a po tych podbojach obowiązkowa obrona z Drozdem i deklasacja.
Później znowu dobra akcja promotora trzy walki, wałek na Noelu Gevorze i łomot od Gassieva
a teraz obijanie ogórków od 5 lat (z krótką przerwą) i po ostatnią wypłatę.
 Autor komentarza: bison0516
Data: 08-10-2023 07:25:23 
Dlaczego nikt mu nie powie szczerze i wprost, żeby zakończył karierę, bo byłemu mistrzowi świata nie przystoi brać udziału w takiej farsie i jeszcze wygłaszać po walce te wszystkie brednie?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 08-10-2023 10:32:13 
Romantyczna walka, ale Diabeł tkwił w szczególe, a takim okazał się bezdyskusyjnie sierpowy.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 09-10-2023 10:50:55 
Ja tam szanuję Krzysztofa mimo, że - tak to dyplomatycznie określę - wybitnym mistrzem nie był. Podziwiam jego osiągnięcia w kontekście jego możliwości sportowych i to robi wrażenie (Wasyl też był dobry).
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.