BELLEW: FURY BY WYGRAŁ, CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ WALKĘ ZHILEI vs JOSHUA
- Fury pokona Zhanga, ale ten będzie bardzo groźny - uważa Tony Bellew. W sobotni wieczór Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO) po znokautowaniu Joe Joyce'a rzucił rękawicę właśnie mistrzowi WBC wagi ciężkiej.
Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) nie odpowiedział jeszcze na zaproszenie do tańca, ale w lecie był już na ostatniej prostej do walki z Chińczykiem. Wtedy wtrącił się Joyce, który aktywował klauzulę rewanżu i Zhilei musiał po raz drugi się z nim spotkać.
- Zhang to niebezpieczny gość i inni będą go unikać. Dla mnie wciąż pozostaje niepokonany, gdyż na mojej karcie wygrał z Hrgoviciem. A gdyby pozostawał niepokonany, byłby też atrakcyjniejszy dla innych. W ewentualnej walce z Furym moim faworytem byłby Tyson. Wciąż uważam, że poza Usykiem Fury pokona całą resztę. Problem w tym, że nic nie zyska wygraną nad Zhangiem, a walka z nim to ogromne ryzyko. Jako kibic boksu najchętniej zobaczyłbym walkę Zhilei kontra Joshua - dodał Bellew.
Podobny pomysł ma Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (26-3, 23 KO). Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
Dodajmy, że chiński puncher jest teraz związany kontraktem z Frankiem Warrenem, który promuje również Tysona Fury'ego czy też Daniela Dubois.