CANELO: NIE POWINIENEM WALCZYĆ WTEDY Z BIWOŁEM, JESTEM OD NIEGO LEPSZY
Saul Alvarez (59-2-2, 39 KO) wciąż nie może pogodzić się z porażką z Dmitrijem Biwołem (21-0, 11 KO) i usprawiedliwia sam siebie.
W maju ubiegłego roku Canelo przeskoczył o 3,2 kilograma w górę i zaatakował mistrza WBA wagi półciężkiej. Biwoł okazał się w ringu dużo lepszy, choć na wszystkich kartach zwyciężył nieznacznie - 115:113.
- Nie byłem w stu procentach gotowy fizycznie na tamten pojedynek. Miałem problemy z ręką, przez co nie mogłem trenować na pełnych obrotach. A na dodatek tydzień przed walką doznałem podczas treningu kontuzji żebra. Nie powinienem wówczas wychodzić do ringu. Tamta porażka wciąż siedzi mi w sercu. To mnie głęboko dotknęło, bo nie powinienem przegrać z kimś takim jak Biwoł. Po prostu jestem od niego lepszy - przekonuje Canelo.
SPARINGPARTNER CANELO: ON JEST JUŻ ZMĘCZONY BOKSEM >>>
Przypomnijmy, że Alvarez w sobotnią noc wystawi swoje pasy WBC/WBA/IBF/WBO wagi super średniej w konfrontacji z Jermellem Charlo (35-1-1, 19 KO).
Co za śmieć bez honoru.
Żeby tylko Charlo nie byl zbyt sliski do tego czasu...
"...z kimś takim jak Biwoł." - czyli jakim? Rozjechał Cię bawół i tyle.
"Po prostu jestem od niego lepszy" - jesteś? Możliwe, ale wtedy nie byłeś.
A Bivol to ma dożywotni szacunek kibiców za najebanie gościowi w jego kurwidołku, przy stanie 4-0 w plecy u sędziów. I nie że nikt nie chce go oglądać, tylko nikt nie chce się z nim mierzyć, matołku..
Młody jesteś, głupi jesteś i chuja się znasz na boksie.
BiliDżo : nie powinienem wtedy walczyć z Canelo, jestem od niego lepszy... byłem zardzewiały jak poniemiecki hełm
Itd., itp.
To jest nie do pojęcia jak takie oszołomy jak on, @BartonFink, @Polakos czy kilku im podobnych mają właśnie takie myślenie jak tu zacytowane wyżej. Czyli, że jeśli mam dużo lepszy marketing i jestem dużo bardziej kasowy to niejako jestem "lepszy" boksersko od tego drugiego xD
Nie powinien przegrać z Biwołem, bo przecież to jemu chcą płacić, więc z automatu w tym kurzym móżdżku jest lepszy w rankingu, jest lepszym bokserem xD
To samo z Furym, wydaje im się że Fury jest "lepszy" od Usyka, bo jest dużo bardziej kasowy.
Jak chce być lepszy niech WYJDZIE DO RINGU i POBIJE W RINGU Usyka, a nie pierdoli głupoty jak to na niego nie zasługuje, bo nie jest tak samo kasowy, itd.
Chłopie, DO RINGU I SIĘ BIĆ KURWA! A nie jakieś debilo-wymówki. I te debilne tłumaczenia "bo mu się bardziej opłaca, bo mniejsze ryzyko".
"Fury nie potrzebuje Usyka".
A czy Usyk potrzebujego Fury'ego? On zarobił na ringach już ponad 20 milionów dolarów, jest już bardzo bogaty, do tego nie żyje wystawnie, więc starczy mu na kolejne pokolenia, więc do czego Usyk potrzebuje Fury'ego?
TEŻ DO NICZEGO. Chce się z nim bić bo KURWA MA JAKIEŚ AMBICJE SPORTOWE I JAJA, a nie jest jakimś pojebanym tchórzem jak Fury czy Canelo.
Ten rudy oszołom to samo, myśli że jest z automatu lepszy boksersko od Biwoła, bo jest bardziej kasowy.
Tym jełopom już tak odjebało, że głowa mała.
A Bawoł co ma z tego że wygrał z Canelo i niby jest od niego lepszy? Nikt go nie chce nawet oglądać."
A co Ty kurwa parapecie jakimś księgowym jesteś? Zamiast boksu interesuje Cię "kto ile ma" na boksie? W konto im zaglądasz?
I nie żadne "niby" lepszy, tylko Biwoł JEST LEPSZY OD CANELO.
Żadne "niby".
Bo ja jestem biznesmenem i zwracam uwagę na wszystko. A widziałeś jakiś ranking P4P gdzie ktoś stawia twojego Bawoła nad Canelo? To zobacz jak to wygląda w magazynie The Ring, gdzie są chyba najbardziej sensowne rankingi jakie mamy w boksie. Gdyby to było takie oczywiste to wyglądałby on inaczej. A nie jest, bo Canelo walczył w nie swojej wadze i taki jest fakt.
A wracając do słów Canelo to on jest jakimś wykładowcą że rozlicza się go z tego co mówi? Przecież to jest bokser. On żyje z tego że bije i dostaje w głowę. Ma wysokie ego i nie potrafi przegrywać, ale czy to tak bardzo różni się od tego co potrafili wygadywać inni wielcy mistrzowie? Jakie rzeczy mówił Ali do Fraziera, albo Tyson do Lennoxa? Toney twierdzi że nawet teraz by wszystkich rozpierdolił. To co mówi Canelo to jest jakaś niewinna igraszka.
Nie wiem cz pamiętasz ale to ja mowiłe że Canalala równo obskoczy od Bivola, że Usyk oklepie Joshuę, że Crawford łatwo pokona Spenca i że Chinol znowu łatwo przejedzie się po JJ.
Czasem oczwiście się mylę ale raczej w walkach do których nie przwiązuję za dużej wagi i nie obserwowałem tch bokserów wcześniej.
Niestety dla Ciebie podejrzewam, że obecnie każde wjście do extraklasy Rudego skończy sie okrutnym oklepem - np. Z Mornellem czy rewanż z Bivolem. Na "szczęście" najbliższa walka to blisko 50/50 a wiadomo, że sędziowie nie śpią !.
Pozdrawiam, Nie ma za co, dziękować nie musisz.
Obecnie? Canelo to zawodnik już trochę past prime chociaż ja zdecydowanie cenię sobie walkę z Charlo.
wiek to liczba a jak wiadomo cukrzykos kocha liczby a tutaj nagle dostrzega jakieś okoliczności typu "ciężka kariera". Szkoda, ze tych okoliczności nie wiedział przy niektórych wałach a widział tylko liczby bez okoliczności :)
To Papieże byli mordercami?? Co to za wiedza tajemna z pod znaku Stalina siedzącego na Leninie??
"Przypomnijmy, że Alvarez w sobotnią noc wystawi swoje pasy WBC/WBA/IBF/WBO wagi super średniej w konfrontacji z Jermellem Charlo (35-1-1, 19 KO)."
A z Ruskim to nie chciał ich wystawić...
Czyli już wiemy, że według Rudzielca Bivol jest lepszy niż Charlo, bo tam obsrał kalesony, a tu startuje.
Pozdro
Też uważam, że Biwoł za każdym razem bije Canelo.
Czekam na rewanż.
Biwol może i jest z innej wagi i zgodzę się, ale przypominam, że Twojego Rudego na punkty robili chocby Lara.
Powinien mieć z nim wpisaną porażkę.
Zreszta problem jest w tym, że Biwoł pokonał Canelo nie tyle siłą, co techniką. Biwoł byl po prostu pierwszym zadownikiem który nie ugina się z bólu po ciosach Canelo i okazało się, ze jak tylko Canelo nie ma dużej przewagi siły, to boksersko dostaje do wiwatu jak małe dziecko. I tak samo było z Saundersem czy Smithem - do momentu jak nie zaczął ich brutalnie siekać cięzkimi ciosami, to tak czysto boksersko był robiony jak dziecko.
Canelo nie zasługuje nawet na TOP 15 p4p
Jest to oczywiste - kart sędziowskie wypełnione przed walką, tona wołowiny, hormony parują uszami i walenie siłowych combo na pamięć - jakaś tam praca tułowia. wszystko.
praca nóg tylko w liniach prostych, śmieszne doskoki na 3 małe kroczki, ciągnięcie tylnej nogi . Nadziewanie się za każdm razem na kończący akcję lewy prosty biwola. łupanie tych samch akcji bez skutku. ciosy zadawane tylko stojąc twardo na nogach. Oto niedoszły pogromca Usyka :)
No ale to jest twoje zdanie. Eksperci z całego świata uważają inaczej i Canelo zawsze jest stawiany w topce i nad Bawołem w każdym poważnym rankingu P4P. Poza tym zgadzasz się że Canelo walczył w nie swojej kategorii wagowej więc nie ma tu za bardzo nic do dodania. Tak wyglądają fakty a cała reszta to domysły i spekulacje.
cała reszta to domysły i spekulacje
Jakoś wszyscy "fachowcy" co jak jeden mąż stawiali na Canalię nie wiedzieli w jakie wadze będą walczyć :).
Przed walką: następny Usyk, Po walce: nie moja waga, boli ręka i żebro ale w swojej wadze też do Bivola nie wyskoczę
Taki żart oczywiście :).
A czemu to kacap ma być uprzywilejowany? Niech schodzi niżej i nabędzie prawa obowiązkowego pretendenta.
Ale przegrana z Bivolem dla Canelo zawsze będzie zadrą na honorze i wielką śmierdzaca kupą na kartach jego "dziedzictwa"🤣
Chyba, że jednak nie jest wielkim championem i ma gdzieś swoje porażki. Stracił głód boksu i teraz jest kalkulującym biznesmenem, jak chociażby Tyson Fury. Jego wybór 🤷
Jego cyrk jego małpy (sędziowie🤣)
Ja jednak chętnie zobaczył bym walkę Bivola z Canelo w super średniej o pasy Rudzielca, konsekwentnie do wcześniejszej ich walki, gdzie stawką był pas WBA Bivolą.
Pozdro
Roach stawia na Charlo. Też widzi regres Canelo.