ZHILEI: MÓWIŁEM, ŻE SKOŃCZĘ TO SZYBCIEJ - JOYCE: TO JESZCZE NIE KONIEC
Redakcja, TNT Sports
2023-09-24
- Nie chcielibyście, żebym zamknął gębę Fury'ego? - wykrzyczał tuż po efektownej wygranej przed czasem Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO). Drugie zwycięstwo nad Joe Joyce'em (15-2, 14 KO) otworzyło mu mistrzowską szansę.
Chińczyk co prawda rzucił wyzwanie Fury'emu, mistrzowi WBC, ale poskramiając dwukrotnie Joyce'a zapewnił sobie pozycję obowiązkowego challengera z ramienia federacji WBO.
- Mówiłem wam, że skończę to jeszcze szybciej niż za pierwszym razem i udało się. Znów pokazałem chińską siłę - dodał zadowolony z siebie Zhilei.
- To jeszcze nie koniec, to nie dla mnie, wciąż zostało mi jeszcze dużo paliwa w baku. Muszę zrobić sobie trochę przerwy i wrócę - uspokoił swoich kibiców Joyce.
Chciałbym , nie tylko ja ,ale Fury bębenek ma inne plany, kisi pas
wołowinka kisi trzy pasy, i się cyka do bawoła
Wilder-AJ, jeśli nie to niech walczą z czołówką a nie chowają się za Franklinami czy Heleniusami. Tylko Usyk podejmuje wyzwania. Gdyby przegrał z Dubois to cała wyżej wymieniona trójka chciałaby walki z Danielem.
Obecnie ani Usyk, ani Chińczyk tych kryteriów nie spełniają, dlatego Fury czeka. Zapewne na kolejną walkę z Wilderem, którą usłużnie zapewni mu WBC. Ewentualnie walkę z Joshuą, jeżeli temu jakimś cudem udałoby się ustrzelić wiatraka z Alabamy. Co do Zhanga, w konfrontacji z Usykiem postawiłbym jednak na Ukraińca. W starciu z Joycem Chińczyk wypadł bardzo dobrze z powodu katastrofalnego stylu Brytyjczyka.
Jeśli chodzi o samego Joyce'a, niestety nastąpiła brutalna i destrukcyjna weryfikacja, niemal lustrzana do tej, jaką zaliczył Adam Kownacki. Oczywiście nadal będzie on stanowił zagrożenie dla zawodników mniejszych i słabiej bijących, ale ci, którzy będą przewyższali go gabarytami i dysponowali odpowiednią siłą ciosu będą go nokautować. Przy czym prób nokautu będzie z każdą kolejną walką niższy.
Ma coś z Witalija Kliczki, tj. nie boi się zupełnie dostać ciosu, idzie jak taran, Joyce'a ciosy Chińczyka przełamały, Chorwata nie. Do tego ma ten styl trochę Kliczkopodobny czyli dużo prostych i presja.
Usyk może mieć pewne problemy z Chorwatem, owszem, będzie go oszukiwał, ale Chorwat ma kondycję na 12 rund presji, jak dla mnie może być to bardzo cierpiętnicza walka Usyka, w której swoje odcierpi, zmęczy się bardzo ale powinien dowieźć punktowe zwycięstwo.
Natomiast jak dla mnie Usyk powinien brać Chorwata a potem Fury'ego, a jak Fury nie będzie chciał - zawiesić rękawice na kołku. Te walki z tymi gigantami będą go wyczerpywać fizycznie.
A tak poważnie to brawa dla Zhanga, zaskoczył mnie po raz drugi. Jego wygraną jeszcze sobie wyobrażałem, ale na pewno nie w taki sposób i nie tak szybko. Tak jak pisał @Stieczkin, jest tutaj sporo analogi do Kowanckiego z Heleniusem. Adaś też do tego momentu przyjmował wszystko. No i takiego Joycea stawiałem tutaj w roli faworyta licząc że przetrzyma szturm i zajedzie Zhanga w ostatnich rundach.
Ale nie szalałbym tutaj z aspiracjami mistrzowskimi Zhanga i nie widzę jego szans z Furym czy Usykiem i nie widzę za bardzo powodu dla którego mieliby się go obawiać. Oczywiście chodzi mi tutaj o dobrze przygotowanego Furego do walki mistrzowskiej, a nie takiego jaki jest teraz, gdzie hula z tym wypierdolonym bębnem i tylko brakuje żeby wyjął pałeczki i zaczął na nim grać. Z dobrze przygotowanym Furym Zhang nie ma czego szukać, bo to jest prawie pod każdym względem gorsza kopia Wildera. Może Chinol jest lepiej poukładany technicznie, ale Wilder nadrabia szybkością i jest nie trochę szybszy i nawet nie 2 razy, a z 5 razy. Zhang może wygląda na szybkiego ale na tle Joycea. Fury go robi samymi nogami i kiwaniem głowy.
Joyce to by teraz z Wachem mógł nawet przegrać
Również będę happy przy takim scenariuszu. Wg mnie Usyk powinien odbębnić obrony z Hrgoviciem i Zhangiem(o ile Fury ciągle będzie ucnikal), na koniec może Wilder i zasłużone rękawice na kółku.
Zhanga, czołówka obskoczy, a możliwe ze w końcowych rundach położy.
JJ zgubił zły matchmaking, jak dostanie takiego Chisore czy Whyte to będzie wyglądać wiele lepiej.
Jesli kiedykolwiek Zhang wyjdzie do Tysona, Usyka, AJ, czy Bakole, to zostanie mocno pobity
Zhang po walce z JJ: mówiłem, że pobiję go jeszcze szybciej.
Fury przed walką z Zhangiem: wyślę go na Marsa, zapakuję jego zwłoki w plastikowy worek, jestem największym pięściarzem wszech czasów, Bóg, Jezus i Świnta Maryja zawsze dziewica tego świadkami!
Fury 5 minut przed walką z Zhangiem: fuckin-a, nie mogę wyjść z kibla, drzwi się zatrzasnęły, fuck!