FURY-NGANNOU: ŚWIETNA ROZPISKA - BAKOLE, TAKAM, PARKER I INNI
Niektórzy kibice narzekają na sportowy poziom kasowej walki Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) z Francisem Ngannou, ale pozostałe walki stworzą wielkie sportowe widowisko. To będzie mocna gala wagi ciężkiej.
Daniem głównym gali 28 października w Arabii Saudyjskiej będzie właśnie starcie Fury'ego z Ngannou, a już wcześniej ogłoszono pojedynek Fabio Wardleya (16-0, 15 KO) z Davidem Adeleye'em (12-0, 11 KO). Do karto dodano dwie kolejne smakowite potyczki wagi ciężkiej.
TYSON FURY: MAM NOWE CELE, W BOKSIE OSIĄGNĄŁEM WSZYSTKO >>>
Joseph Parker (32-3, 22 KO) - były mistrz świata federacji WBO, ma skrzyżować rękawice z mocno bijącym Simonem Keanem (23-1, 22 KO). A jeszcze ciekawiej powinno być w ostatniej parze. Naprzeciw siebie staną Martin Bakole (19-1, 14 KO) oraz Carlos Takam (40-7-1, 28 KO). Informację tę przekazał Spencer Brown z Team Fury.
Jeszcze, żeby Sanchez dostał kogoś mocnego to byłbym zadowolony.
Bardziej ciekawi mnie fakt, że ten cały Ngannou wydaje się mieć szczękę z betonu i gdyby wjechał jak dzik w żołędzie to czy tłusta wersja Furego da rade mu się wyrwać. Ale to raczej myślenie życzeniowe :)
Bakole-kondycja na 3 rundy Takam
I wyżej dupy nie podskocze Parker,kontra Nikt
A główne danie,to potencjalnie najlepszy obecnie heavy,kontra amator
No,thanks
dobre podsumowanie!
Ale tort też niezły. Bardzo dobre walki z wyraźnymi ale nie murowanymi faworytami. Nie przypominam sobie w ostatnim czasie gali, na której były 3 walki bokserów z czołowej 50. boxreca (lub okolic, bo Adeleye obecnie #62). A Takam mimo 42 lat to nadal czołówka: z Joycem do nokautu wygrywał na punkty, z Machmudowem dał bardzo bliską walkę i jako pierwszy ustał 10 rund (czego nie dokonał nawet Wach), a na tle Yoki wypadł chyba wręcz lepiej od Bakole.
Porazka z Povetkinem po niesamowitej wojnie,
bardzo bliska walka z Parkerem,
nienajgorsza walka z AJ-em w gazie gdzie pewne grono osób uważało że AJowi pomogl sedzia bo padał kondycyjnie, Chisora - lucky punch, do tego czasu Takam go ogrywał jak chcial
JJ - do czasu przerwania tam nie bylo zadnej dominacji brytyjczyka
Makchmudow - tutaj przewazyly 2 kd, gdyby nie one to smiem twierdzic ze Carlos mialby szanse wygrac ta walke na punkty bo radzil sobie bardzo dobrze.
Takze jezeli Takam przygotuje sie kondycyjnie i nie nadzieje sie na cos solidnego to moze byc bardzo dobry spektakl. W mojej opinii obecny Takam nie jest gorszym zawodnikiem niz obecny Parker ich rewanz po latach chetnie bym zobaczyl. Oczywiscie murowanym faworytem Bakole, ale ten jednak lubi sie czasami zapuscic i nie byc optymalnie przygotowany kondycyjnie.
W walce Parkera jedyne co jest interesujace to rekord rywala, ale nie dajcie sie zmylic - Kean to robotyczny typ ktory nie potrafi poprawnie wyprowadzac ciosow. Mysle ze Parker go gladko wypunktuje lub nawet znokautuje.
Większość walk,które wymieniłeś Takam przegrał,a na dodatek było to lata temu
Dzisiaj Carlos to tylko gatekeeper,sorry ale żadne wyzwanie dla Bakole
Ja chciałbym zobaczyć Kongijczyka z kimś nie wyboksowanym,ambitnym i groźnym bo to jest zawodnik który teoretycznie ma papiery na mistrza
Nie widzę podstaw do takiej opinii. Bakole nigdy nie boksował na tym poziomie - oprócz Huntera, z którym przegrał. Z kolei Takam w ostatniej walce pokazał się z dobrej strony i wręcz wypadł na tle Yoki lepiej od Bakole. Owszem spodziewam się wygranej Bakole, ale raczej po bardzo twardej i dobrej walce.
Celowo wymienilem porazki zeby wykazac ze to nie byly porazki w jakims kiepskim stylu, do jednej japy i z byle kim.
Makchmudow byl calkiem niedawno (rok temu) a Takam poki co jest jedynym ktory wytrzymal z nim pelny dystans i urwal polowe rund, sam Makchmudow jest chyba obecnie nr4 w WBC. Dodatkowo pozniej dobil obnazonego (nota bene przez wlasnie Bakole) Yoke [pol roku temu].
Oczywiscie tez wolalbym zobaczyc starcie np. Bakole vs Hrgovic albo Bakole vs Anderson lub Bakole vs Sanchez ale moim zdaniem Bakole vs Takam to i tak lepsze zestawienie niz Parker vs Kean i na pewno lepsze (pod wzgledem umiejetnosci, za to mniej "gorace") niz Wardley vs Adeleye (tutaj ktos straci zero), bo w mojej opinii te mlokosy musza sie jeszcze bardzo duzo nauczyc.