ARUM CHCE WALKI JAREDA ANDERSONA Z DANIELEM DUBOIS
Daniel Dubois (19-2, 18 KO) odpoczywa po nieudanym ataku na pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Promujący go Frank Warren zaproponował walkę z Anthonym Joshuą, ale inne rozwiązanie ma w głowie sławny Bob Arum.
Arum pomimo przekroczonej dziewięćdziesiątki wciąż dyktuje warunki ze swoją stajnią Top Rank. Współpromuje Tysona Fury'ego, ale prowadzi również karierę Jareda Andersona (16-0, 15 KO), wielkiej nadziei Amerykanów na podbój wagi ciężkiej.
Anderson w ostatni weekend sierpnia zastopował w piątej rundzie Andrieja Rudenkę. Kolejny pojedynek stoczy prawdopodobnie 16 listopada na rozpisce gali Stevenson vs De Los Santos w Las Vegas.
- Jeśli tylko Frank Warren puści Dubois na walkę z Andersonem, weźmiemy go. Jared zaboksuje w listopadzie i będzie to dla niego czwarty tegoroczny występ. Taką samą częstotliwość chcemy utrzymać w przyszłym roku. Następnym krokiem będzie już walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Jeśli tylko Warren będzie gotów wystawić Dubois, chętnie skonfrontujemy go z Andersonem - mówi Arum.
https://youtu.be/nG_Nwp0wZc0
https://youtu.be/h5IUq-XBTI8
Arum oczywiście tu liczy na wygraną Andersena z wyżej notowanym przeciwnikiem ale wbrew temu co wypisuje tu osoba "BatonFrik czy jak on tam [pisząc po kilka postów na raz jeden pod drugim]
Wcale to nie musiała by być łatwa przeprawa dla Jareda Andersena, którego najlepszym skalpem jak dotąd jest pokonanie na pełnym dystansie Czarlsa Martina
W sumie to Bibuła mimo swoich porażek ma póki co lepsze CV
Oczywiście Andersen wydaje się być bardziej wszechstronny i utalentowany boksersko od Bibuły, ale jak to mawiają:
Style robią walkę a ring i dyspozycja danego dnia to wszystko weryfikuje
Teraz, kiedy Usyk go "nokałtował", odniosłem wrażenie, że Dubois był bardziej zaniopokojony okiem i jakby sprawdzał, czy z nim wszystko w porządku, niż znokałtowany.
Walka z Andersonem o tyle ciekawa, że Amerykaniec jest jeszczelny w obronie, a Dubois chociaż mega kruchy, kopyto ma.
Owszem Anderson świetnie wypadł w ostatniej walce, gdzie pokazał dużo lepszą obronę niż poprzednio i z taką trajektorią rozwoju może *w przyszłości* dużo zdziałać. Tyle że on dobrze wyglądał na tle Rudenki, #165 boxreca. Porównywanie tego do walk z Usykiem czy Joycem jest kompletnym nieporozumieniem. Czy z Martinem (#51 boxrec) Anderson wypadł lepiej, niż Dubois z Lereną (#17)? No właśnie...