JAMAINE ORTIZ RWIE SIĘ DO REWANŻU Z ŁOMACZENKĄ, POWRÓT JUTRO
Jamaine Ortiz (16-1-1, 8 KO) przegrał tylko z Wasylem Łomaczenką, który zresztą wystawił mu świetne referencje. Amerykanin wraca jutro na gali w Corpus Christi.
Naprzeciw niego w ringu stanie Antonio Moran (29-5-1, 20 KO), który ma być tylko przystankiem do największych możliwych walk w wadze lekkiej. Póki co Jamaine wystąpi w umownym limicie 62,6 kilograma.
- Obóz przygotowawczy przebiegł znakomicie i chcę to wszystko pokazać w ringu. Zatrudniłem innego dietetyka i bez problemu osiągnę limit do tej walki. Przeniosłem również swoje przygotowania do Las Vegas, dzięki czemu mniej spraw mnie rozprasza. Intensywność sparingów też jest tu trochę inna, więc wszystko powinno działać na moją korzyść. W niedalekiej przyszłości bardzo chciałbym wyjść do rewanżu z Łomaczenką. Sporo wyniosłem z naszej potyczki. Wierzę, że dałem mu lepszą i trudniejszą walkę niż Devin Haney. Po starciu z Moranem moje oczy będą zwrócone właśnie na Łomaczenkę, ale również Gervontę Davisa, George'a Kambososa i Shakura Stevensona - powiedział Ortiz.