DE LOS SANTOS DLA STEVENSONA W WALCE O PAS WBC WAGI LEKKIEJ
Już cztery dni temu informowaliśmy Was o tym, że Frank Martin wycofał się z walki o wakujący pas WBC wagi lekkiej, a prawdopodobnym rywalem Shakura Stevensona (20-0, 10 KO) będzie Edwin De Los Santos (16-1, 14 KO). Teraz te informacje się potwierdzają.
Stevenson to numer jeden rankingu WBC, De Los Santos dopiero numer sześć, ale wyżej notowani od niego pięściarze albo odmówili, albo mają już inne plany. Lepszy z tego pojedynku zagarnie więc wakujący po Devinie Haneyu tytuł mistrzowski na granicy 61,2 kilograma. Haney pozostanie mistrzem wagi lekkiej organizacji WBA, IBF i WBO.
Już wcześniej ogłoszono, że Stevenson ma wyznaczoną telewizyjną (ESPN) datę na 16 listopada w Las Vegas. I właśnie tego dnia ma skrzyżować rękawice z mocno bijącym bokserem z Dominikany. Gala odbędzie się nietypowo w czwartek, tuż przed weekendem Formuły 1 w Las Vegas.
Jeżeli to nie jest gość z potencjałem na mistrza, to nie znam się na boksie. Oczywiście dużym faworytem jest Stevenson, ale 23-latek z Dominikany będzie stanowił dla niego większe zagrożenie, niż Frank Martin.
Mam dziwne wrażenie że ktoś go kiedyś ustrzeli mimo jego niewątpliwego geniuszu szybkościowo-technicznego.
To tylko moje przemyślenia ale z Haneyem czy Tankiem wcale nie był by według mnie faworytem
Haney to zajebisty atleta, Tank Davis zaś to mini Mike Tyson z wagi lekkiej, Stevenson jest przy nich troche cherlawy i delikatny tak na pierwszy rzut oka.
Niewykluczone, fakty są jednak takie że to Haney w podskokach spierdalał z wagi lekkiej przed konfrontacją z Shakurem. I nie zdziwię się jak zrobi to także w 140. Walka z Tankiem to będzie mega sprawa, Davisa jako człowieka nie lubię, ale oglądać w ringu uwielbiam.