ANDY RUIZ: W OGÓLE NIE TRENOWAŁEM DO REWANŻU Z JOSHUĄ
- Jedna rzecz sprawia, że aż chce mi się płakać - mówi Andy Ruiz Jr (35-2, 22 KO), wspominając żałosne przygotowania, a w zasadzie ich brak, do rewanżu z Anthonym Joshuą (26-3, 22 KO) w 2019 roku.
Meksykanin na początku czerwca sensacyjnie zastopował niepokonanego wówczas Anglika i odebrał mu pasy IBF/WBA/WBO. Pół roku później Brytyjczyk wziął rewanż, łatwo punktując cięższego w porównaniu z pierwszą potyczką o siedem kilogramów Ruiza.
Dziś "Niszczyciel" bardzo chętnie dokończyłby trylogię z Joshuą, choć bierze też na celownik Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO) czy Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO).
- Chciałbym zmierzyć się z Usykiem, Furym lub znów z Joshuą. To byłaby trylogia między nami. Przed rewanżem zrobiłem wszystko źle. Ja po prostu nie trenowałem do drugiej walki. On powinien mnie wtedy znokautować, nie wiem szczerze mówiąc jak przetrwałem te dwanaście rund. Ale wyciągnąłem wnioski i jeśli odzyskam tytuł mistrza świata, będę robił wszystko jak należy i zostanę championem na znacznie dłużej - zapewnia Ruiz Jr.
Chyba, że bez gaży.
Gosc ma naprawde szybkie lapy i potrafi zrobic ambaras, ale jego problem taki, ze...nie walczy. Jak zreszta wiekszosc bokserow w HW ;)
Ruiz to zwykły meksykański chłop kukurydziany co zobaczył za dużo dolarów
Sam nie wierzył, że w rewanżu może potwierdzić swoją wyższość nad Joshuą.
Sądząc po pierwszej walce i naprawdę kiepskiej AJ wygranej nad prawie 130 kg wieprzem w rewanżu, uważam że przygotowany Ruiz by Joshuę rozniósł jak w walce 1 lub lepiej.
Ale prosiak wolał żreć i nawet szkoda że Joshua nie spuścił mu w rewanżu prawdziwego wpierdolu :(.
Liczy się tylko wygrana lub przegrana, nic więcej.
Niekoniecznie, Ruiz ma szybkie i ciężkie rączki ale przy ma kiepskie nogi, jeżeli AJ nie wejdzie mu w jego dystans to Ruiz nic mu nie zrobi. Tak jak to było w 2 walce. To AJ zawalczył mega głupio. Podpalił się po pierwszym KD, poszedł na niego, wszedł w dystans Ruiza no i niestety dostał kilka bombek.