FURY DO USYKA: ZACHOWAŁEŚ SIĘ JAK C*PA, DUBOIS CIĘ ZNOKAUTOWAŁ
Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) i debiutujący w boksie gwiazdor MMA Francis Ngannou spotkali się po raz pierwszy na konferencji prasowej promującej ich walkę 28 października w Arabii Saudyjskiej.
Brytyjczyk - mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC, dużo mówił o rywalu, obiecywał ewentualny rewanż na zasadach MMA, ale odniósł się również do walki sprzed dwóch tygodni pomiędzy Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) a Danielem Dubois (19-2, 18 KO). "Król Cyganów" skupił się oczywiście na piątej rundzie, gdy Dubois posłał na deski mistrza IBF/WBA/WBO lewym hakiem, zbyt niskim hakiem, choć Tyson widział to trochę inaczej.
- Usyk opowiada o swojej wierze w Boga, tymczasem oszukiwał w tej walce. Nie bądź małym tchórzem i zachowuj się jak facet, a nie jak obsrana ze strachu c*pa. To nie był cios poniżej pasa, więc Usyk powinien przegrać tę walkę. Dubois go znokautował - stwierdził Fury.
Poniżej prezentujemy Wam nagranie ze spotkania oko w oko pomiędzy Furym a Ngannou.
Książki, przemowy motywacyjne, a tymczasem wyraźnie gościa dopadł efekt jojo.
Druga rzecz to, wypominanie Usykowi wiary. Sam całuje krzyżyk, rzuca Dzizysami na lewo i prawo, a takiego chama wulgarnie obrażającego wszystkich dookoła chyba nie było.
https://www.youtube.com/watch?v=fLTSEW2HYCw
Ten koleś już nie chce na poważnie walczyć tylko zarabiać. Doskonale wie, że aby wygrać z Usykiem musi być w 100% prime. A przecież nie chce mu się zapi..ać na sali tym bardziej, że nawet najlepszy obóz nie zagwarantuje mu teraz tych 100%. A tak na pół gwizdka przy błogosławieństwie wujka Stulejarza to może zarabiać łatwe pieniądze na takich Ngannou. Nie ma przecież oficjalnego pretendenta a jak nawet się pojawi to może (zgodnie ze standardami WBC) skisnąć w poczekalni i w takim stanie dostać walkę o tytuł już od innego "miszcza" (wprowadzonego tylnymi drzwiami) lub o wakujący półpasiec.
Chociaż rewanż można by zorganizować w sumo. W końcu Fury mógłby zostać pierwszym brytyjskim yokozuną a potem bronić tego tytułu wyzywając kogoś z miejscowych. Nie wiem. Inoue? Pewnie Naseem Hamed też by nie odmówił walki. Ewentualnie hicior wszechczasów. Sumo - Fury vs Jarrell Miller. Albo Kownacki. Na Narodowym można by zorganizować...
Fury to dobry showman i walka z Usykiem jest mu nie potrzebna, ludzie kupią zawodników typu Chisora Whyte Schwarz Planeta czy teraz Ngannu.
A może Kameruńczyk wsadzi jakiś fajny cios i gruby Fury padnie, to by było coś rewelacyjnego. Lubię Furego, uważam że ma talent do boksu i wygrywania, wykorzystuje swoje warunki, ruchliwość gabaryty.
Mimo że Usyk jest fenomenalny to myślę że Fury w formie by go zajechał właśnie swoją brudną technika warunkami fizycznymi. Tylko że forma Tysona dawno przeminęła z wiatrem i już nie wróci, jest zarobiony i jeszcze dużo zarobi na freak walkach więc nie znajdzie już motywacji do ciężkiej pracy. A z Usykiem nie musi wcale wygrać więc po co ryzykować w takiej formie
Fury'emu Usyk nie jest do niczego potrzebny. Porównywalne pieniądze może zarobić obijając Chisorów albo tłuczków z MMA. Obowiązkową obronę odbębnił a na pierwszym miejscu w rankingu WBC jest Wilder. Którego Tyson może tłuc bez końca. Ewentualnie zamiast niego może wskoczyć Joshua, z którym Fury też sobie poradzi.
I znów może obijać jakichś cudaków, podczas gdy Usyk, który nie ma wyłącznie jednego paska, tylko trzy, będzie zmuszony lać się ze wszystkimi pretendentami do tych dziadowskich trofeów.
No może do finansowego spełnienia Usyk nie jest Furemu potrzebny, ale im dłużej Usyk będzie pokonywał trudnych pretendentów a Fury obijał weteranów albo cudaków tym bardziej będzie się rysowała rozbieżność między nimi i Fury spadnie gdzieś niżej jako ten najlepszy swojej ery. Ale moim zdaniem oni zawalczą ze sobą w przyszłym roku.
Teraz Fury wygląda gorzej bo nie chce mu sie na debiutanta robic 100%, na Usyka by zrobił.
A z Usykiem nie musi wcale wygrać więc po co ryzykować w takiej formie"
Więc po co ryzykować? to tak jakbyś zapytał po co ludzkość w ogóle rywalizuje w czymkolwiek, lepiej się położyć na łóżku albo zerwać se kokosa w Afryce, nie?
Ile Ty masz IQ?
@SwJar
Fury'emu Usyk nie jest do niczego potrzebny."
Tak jak Usykowi Fury, Usyk już dawno jest multimilionerem.
No i o to właśnie chodzi że u Cygana jest takie podejście, że woli leżeć na łóżku i wstać raz na jakiś czas , poskakać, pobić w worek wziąć Ngannou bądź Chisore, Whyte i zgarnąć kokosy
Ps. O moje IQ nie musisz się martwić... jest ok.
No to napisz: "więc po co ktoś taki jak Fury miałby ryzykować". A nie "po co ryzykować", jakby nie było uzasadnienia po co. Oczywiście że jest; chęć sprawdzenia się, chęć udowodnienia czegoś+ zarobienie WIĘKSZEJ KASY niż za Chisorę. Niekoniecznie dużo większej, ALE WIĘKSZEJ.