PRZEMYSŁAW GORGOŃ: W NOWEJ WADZE O LEPSZY RANKING
- Zawodowy debiut w wadze półciężkiej będzie jednocześnie szansą na pokonanie niezłego rywala i awans w rankingu - mówi Przemysław Gorgoń (16-11-1, 6 KO) przed walką wieczoru z Petro Lakockim (2-2, 2 KO) na gali Białystok Chorten Boxing Show VII. Pojedynek odbędzie się 9 września. Transmisja w kanałach Polsatu. Bilety na eventim.pl.
Na profesjonalnych ringach Gorgoń, współpracujący z trenerem Danielem Pilcem i promotorem Dariuszem Snarskim, boksuje od 2016 roku w kategorii super średniej. Teraz przenosi się do limitu 79,4 kg.
- Ostatni raz w wadze półciężkiej rywalizowałem w boksie olimpijskim, a więc około osiem lat temu. Między innymi w tej wadze zdobyłem brązowy medal Mistrzostw Polski w Kaliszu, a to było w 2014 roku - powiedział zawodnik, który wtedy w półfinale przegrał z Jordanem Kulińskim, a tytuł zdobył Mateusz Tryc.
- Mój najbliższy rywal Petro Lakocki sprawił dużą niespodziankę, pokonując kilka miesięcy temu w Białymstoku właśnie faworyzowanego Mateusza Tryca. Dla Mateusza to był pojedynek po porażce przez nokaut, wydawało się, że ma dużą szansę na zwycięstwo, a tymczasem przegrał. Ukrainiec to taki "bijok", który napiera do przodu. Walcząc z nim trzeba ustrzec się prostych błędów, bo on je wykorzystuje - przyznał Przemek.
Pojedynek z rywalem dużo wyżej notowanym na liście Boxrec będzie dla Polaka sportowym wyzwaniem.
- To walka o "coś". Z pewnością mogę wiele skorzystać, skoro przeciwnik pokonuje najlepszego dotychczas polskiego "półciężkiego" według Boxreca. Takie walki są motywacją, miałem chęć dużo mocniej i więcej trenować. Wiedziałem, że nie mogę zaniedbywać przygotowań, bo później to wyszłoby w ringu. Dlatego dziś mogę stwierdzić, że jestem w dobrej formie i tylko teraz trzeba pokazać swoje umiejętności w Białymstoku. Trzymajcie za mnie kciuki - zwrócił się do kibiców Gorgoń. Walka została zakontraktowana na osiem rund.
- Wielu materiałów wideo do analizy o Ukraińcu nie było, ale z trenerem Pilcem zrobiliśmy wszystko to, co byliśmy w stanie przygotować na sobotę. Nastawiam się na twardy bój. Chciałbym zwyciężyć, ale też liczę na kolegów z zespołu - dodał.
Na białostockiej gali wystąpią też inni pięściarze trenujący na co dzień pod okiem Daniela Pilca, m.in. Bartosz Przybyła, Bartosz Głowacki i Bartosz Barczyński.
- Trenera Pilca czeka ciężki wieczór. Najważniejsze, jeśli o mnie chodzi, pokazać swoje atuty. Ostatnio przegrałem, więc niektórzy stawiają mnie w roli "underdoga", ale sądzę, że sportowo jestem lepszy od tego zawodnika. Dla widzów to będzie fajna walka do oglądania, mnóstwo emocji. Mogę sporo awansować w rankingu po wygranej - zakończył Gorgoń.