ZYŚK PRZEGRYWA PRZED CZASEM
Drugi wyjazd Przemysława Zyśka (18-2, 6 KO) i druga przegrana, ale w dzisiejszym starciu z Roarke Knappem (17-1-1, 12 KO) reprezentant Ostrołęki nie miał już zbyt wiele do powiedzenia.
Pierwsze trzy odsłony przypominały jeszcze trochę zeszłoroczny bój Polaka z Samem Eggingtonem. Zyśk był w grze, trafiając oponenta pojedynczymi ciosami - zwłaszcza sierpowymi - ale aktywniejszy był reprezentant RPA, który zgarniał rundy, bijąc dłuższymi kombinacjami.
Wszystko co najgorsze miało miejsce w piątej odsłonie. Na wskutek prawego sierpowego Knappa ostrołęczanin wylądował po raz pierwszy w karierze na deskach. Polak zdołał wstać, ale następne sekundy stały pod znakiem kanonady ze strony miejscowego pięściarza. Po kolejnych ciosach Knappa, z polskiego narożnika padł ręcznik i do gry wkroczył sędzia ringowy, przerywając pojedynek.
Nie ma co się martwić wróci silniejszy 😂
Z drugiej strony bez tego pompowania nie miałby szansy zmierzyć się z kimś na wyższym poziomie. Dostałby już wcześniej i złamana kariera bez szans na poważną walkę.
https://sport.tvp.pl/72452875/walka-wieczoru-roarke-knapp-przemyslaw-zysk-2092023-boks-gala-w-kempton-park-rpa-walka
Na zdjęciu widzimy klasyczną prośbę o lewy sierp
Byłoby lepiej dla wszystkich z wyjątkiem promotora, który na tym procederze zarobił. Dla Zyśka, który stracił zdrowie i w wieku 31 lat będzie poszukiwał nowej drogi życia i dla kibiców, którzy musieli oglądać nudne lub smutne widowiska w jego wykonaniu. Czy tak trudno doświadczonemu promotorowi ocenić, który bokser coś tam rokuje, a z której mąki chleba nie będzie. Ale jemu wszystko jedno, bo dla wszystkich z góry ma uniwersalną metodę kariery: bum, bum, bum... wpierdol.
https://sport.tvp.pl/72452875/walka-wieczoru-roarke-knapp-przemyslaw-zysk-2092023-boks-gala-w-kempton-park-rpa-walka
Dziękuję kolego, obejrzałem. Zapytałem o Zyśka, bo debiut jego widziałem na żywo i wydawał się wtedy cool, calm, collected guy. W tej walce będąc zranionym i wyprowadzając te weselniaki okazał się jednak debilem bez mózgu. Przemek, co Ty kurwa tam robiłeś na linach? Obejrzyj walkę. James Toney to jest James Toney, ale na instynkcie chcąc przetrwać to Ty się musisz przykleić zamiast jebać weselniaki, bo ten gość to przepuszczał-kontrował i bił, bił i ranił. Ja naprawdę nie chcę się naśmniewać, ale zobacz na powtórkach jakie to było wesele, a trzeźwy cham cię porobił. Wstyd przed Ryśkiem jak chuj.
Porównywanie Głowackiego do tego...gościa jest chore. To przepaść bez dwóch zdań. Zyśk to materiał na walki w Dzierżoniowie i Częstochowej, a nie gdzieś dalej.