KOSOBUCKI ZDYSKWALIFIKOWANY, AJAGBA WRACA DO GRY!
Hucznie nazywany "Gołowkinem wagi ciężkiej" Żan Kosobucki (19-1, 18 KO) fatalnie zaprezentował się w debiucie na amerykańskim ringu. A Efe Ajagba (18-1, 13 KO) wraca do szerokiej czołówki.
Kazach dobrze wszedł w pojedynek, wygrał pierwszą rundę, jednak pierwszy cios Nigeryjczyka na korpus zwiastował problemy. Kosobucki krzywił się po każdej akcji na korpus, miał pretensje do sędziego, a na koniec drugiej odsłony przyjął mocny prawy krzyżowy i "zatańczył". Na jego szczęście za moment zabrzmiał gong na przerwę.
Ajagba wiedział już co robić, celował na dół, a Kosobucki rewanżował się na tym samym, tylko on bił poniżej pasa. W dodatku z premedytacją. W trzecim starciu zainkasował dwa ostrzeżenia. W czwartym znów mocno uderzył poniżej pasa i został zdyskwalifikowany.
Zachowanie Kosobudzkiego identycznie jak Usyka. Biją mnie na tułów i mnie boli to sygnalizuję sędziemu, że cios jest nieprzepisowy.
W ten sposób szkoli się na wschodzie. Identyczna mowa ciała.
Proszę sobie zobaczyć 2:02 minuta runda nr 2.
Ajagba bije lewy prosty na dół, który nawet nie dotyka pasa, a Kosobucki sygnalizuje, że dostał nieprzepisowy cios.
Dubouis, pomimo że był słabszy powinien być mistrzem świata.
Odechciewa się oglądać boksu.