BYŁY TRENER USYKA TAJNĄ BRONIĄ DUBOIS! WALKA JUŻ SOBOTĘ!
Siła jedyną bronią Daniela Dubois (19-1, 18 KO)? Pretendent do pasów IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej ma asa w rękawie i tajną broń na Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO). Jego dawnego trenera!
Pojedynek odbędzie się w sobotni wieczór na wrocławskim stadionie mogącym pomieścić ponad 40 tysięcy kibiców. Zmotywowany challenger wspomagał się poradami Jamesa Alego Bashira, który stał w narożniku Usyka od drugiej zawodowej walki aż po zdobycie przez niego mistrzostwa świata wagi junior ciężkiej w konfrontacji z Krzysztofem Głowackim. Z walki na walkę coraz więcej do powiedzenia w narożniku miał Anatolij Łomaczenko. Niektórzy twierdzą nawet, że to on, a nie Bashir, poprowadził Usyka do pierwszego tytułu mistrza świata w gronie zawodowców. Tak czy siak Bashir, niegdyś asystent legendarnego Emanuela Stewarda, dobrze zdążył poznać aktualnego championa.
- W zasadzie mieszkałem z Usykiem przez trzy lata, dobrze więc go poznałem i wiem jak działa. W pewnym momencie rozeszliśmy się, ale jego natura się nie zmieni. Trochę o nim wiem i nie zmienia tego fakt, że od jakiegoś czasu już nie współpracujemy. Mieszkałem w Kijowie, miałem tam wynajmowany dom i przez trzy lata widziałem go jakieś sześć godzin dziennie. Wszędzie razem podróżowaliśmy, on poznał mnie, zrozumiał mnie, a ja jego. Charakter wielkiej jednostki się nie zmienia. Taki zawodnik otrzyma różne koncepcje od różnych trenerów, lecz w większości natura boksera pozostaje taka sama. Przez lata po naszym rozstaniu oglądałem jego walki i nie widzę większej zmiany w sposobie jego boksowania. Oczywiście trochę się zmienił, jednak w momentach stresowych, na zmęczeniu, pod naciskiem rywala, każdy wraca do podstaw i tego, co zna najlepiej. Natury takiego zawodnika nie da się oszukać - powiedział 72-letni Bashir, w przeszłości drugi trener Władimira Kliczki.
Dubois przygotowywał się do tej walki pod okiem Dona Charlesa, który został w tym roku głównym szkoleniowcem "DDD". To właśnie on ściągnął Bashira, najpierw na obóz w Hiszpanii, a potem do Anglii na drugą część przygotowań.