ZMOTYWOWANY DUBOIS: MUSZĘ ZABRAĆ USYKOWI NOGI
Wrocławska sobota coraz bliżej - Daniel Dubois (19-1, 18 KO) jest gotowy na zdetronizowanie Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO), wie już także, jak tego dokonać.
Sprawa jest dosyć prosta - zabrać Ukraińcowi nogi, spowodować, by był statycznym celem. Łatwiej jednak mówić, resztę trzeba wykonać już między linami.
- Czuję się dobrze, na siłach, gotowy do walki. Włożyłem w przygotowania dużo pracy. Byliśmy w hiszpańskich górach, szlifując formę. Jestem absolutnie gotowy do wejścia między liny.
- Mam moc, której potrzebowałem, także tę siłę wewnętrzną. Nadszedł czas, by pojechać do Wrocławia i zrobić swoje, bez nerwów. Nadszedł czas, by wyjść i przetestować wszystko, nad czym pracowałem.
- (...) Muszę zabrać mu nogi, przedrenować jego ciało. O to właśnie mi chodzi. Ciężki trening to oznaka szacunku do Usyka. Ciężko dla niego pracowałem, dla niego cierpiałem podczas obozu, teraz wejdźmy do ringu i dajmy dobrą walkę. Zróbmy to dla rodzin, niech się tym ekscytują. Ukraińska publika będzie za Usykiem, ale nie mogą się za niego bić. Gdzie gromadzi się niewielu, tam obecny jest Bóg - podsumował 25-letni "Dynamit".
*
*
*
Fajny cytat to jest, ale powiedzieć to jedno, a dowieźć drugie. Dubois bije dobrze technicznie, za dobrze żeby sobie tę walkę ustawić jak on chce. On musi tam pójść for the kill. Przytulać, przestawiać, a jak będzie okazja wsadzać ciosy gdziekolwiek wejdą. Do tyłu go posuwać w ringu, męczyć. Tam ma być rough porno, bo to jego jedyna szansa. Trzy rundy i łapanie drugiego wiatru + bycie czujnym i konrującym to jest plan na walkę dla młodego i jemu kibicuję. Kolanka, kolanka... jednak. Ktoś wierzy, że on zaleczył tę kontuzję kolana jak rozjechał się jak młoda gazela przed Lereną? Ja nie wierzę. Stopa mi pękła bardzo brzydko, że pani z Medicover zazwyczaj normalna i wyważona powiedziała mi, że "jest kurwa hardcore". To było już bardzo dawno temu, ale dopiero teraz mogę stanąć sztywno na nogach i jebnąć. Po takim czasie. Nie wierzę, że on do tej walki wychodzi w pełni zdrowy.
Nie zdziwi mnie jak Daniel po półmetku jak zbierze już całą masę ciosów na głowę zakomunikuje że boli go noga i chce kończyć.
Może go nie doceniam ale wg mnie ani nie jest swarmerem na miarę Derecka, ani nie jest tak technicznie dobry jak Joshua. Cios to za mało choć 20% za taką petardę ma z urzędu jeśli chodzi o szanse.
On ładnie gada jaki to nie jest pewny siebie ale mowa ciała czy nawet same zachowania w ringu mówią co innego.
Myślę że Joyce złamał mu karierę.
Same dobre cytaty.
Ponadto Usyk pokazał jak przyjmuje ciosy i dalej świetnie się poruszał na nogach.
Autor komentarza: deeceWzpData: 20-08-2023 16:11:54
Gdzie gromadzi się niewielu, tam obecny jest Bóg.
*
*
*
Boga nie ma to po pierwsze
https://youtu.be/YcPHanboJOs
Po drugie to ciosów się nie przyjmuje tylko się je amortyzuje. To co Ty myślałeś, że on przyjął to on odskoczył i zamoryzował, ba, nawet przyjął patrząc Ci w twarz i obserwując Twoją reakcję już wiedział z kim ma do czynienia. Po co walić mocne ciosy jak można się bawić i walić ciosy celne. Trzeba mieć "tylko" kondycję. Nogi wilka karmią. To jest true.
Dubois jest gorszy od Joshuy więc Usyk da mu lekcję.
Aby trafić czysto usyka musiałby go trafić po zmyłce, w tempo itd.
Ale Usyk nie takie rzeczy widział i reaguje zbyt szybko....
Treningi Dubois upewniły tylko że jest on zdecydowanie za wolny - bije mocno, ale zdecydowanie nie ta szybkość na Usyka. Giganci dzisiejszej wagi ciężkiej, wraz z dawnymi gigantami jak Lennox Lewis czy bracia Kliczko, byli zaskakująco szybcy jak na swoje rozmiary JAK NA RYWALI WAŻĄCYCH PO 110 KG i innych niby "dzisiejszych ciężkich".
W starciu z zawodnikami atletycznymi jak za dawnych dobrych lat jak Usyk, Larry Holmes czy wszelkiej maści tamci atleci gotowi na 15 rund - Ci giganci są po prostu za wolni, zbyt niezdarni, mają za słabą kondycję.
Oni są szybci w starciu z 196 cm/115 kg Tonym Thompsonem czy tam Breazeale czy im podobnymi tucznikami.
190 cm/99 kg atleta gotowy na 15 rund to jest piekło dla tego rzekomego "znaku czasów i znaku epoki" czyli dzisiejszych dwumetrowców który to wg. niektórych laików są "znakiem czasu".
Żaden tam znak czasu, każdy Larry Holmes, Holyfield czy Usyk będzie ich jechał jak zechce.
Minie 10 czy 15 lat i znowu pojawi się zawodnik ważący te 97 kg i znowu laicy będą śpiewać że jest "za mały" i znowu będzie jechał tych rzekomych gigantów.
Ludzie się nigdy nie nauczą.