WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (14 SIERPNIA 2023)
Dużo dzieje się ostatnio w wadze ciężkiej. Oto skrót wiadomości z samej tylko krainy olbrzymów.
Kevin Johnson (36-2-1-2, 20 KO) - były pretendent do pasa WBC, przyjął rosyjskie obywatelstwo i od teraz będzie nazywał się Kevin Władimirowicz. Już w piątek pana Władimirowicza czeka ciężki bój z Markiem Petrowskim (5-0, 4 KO), mistrzem świata wagi super ciężkiej z 2021 roku.
George Foreman namaścił Jareda Andersona (15-0, 14 KO) na przyszłego mistrza świata. - Ten dzieciak będzie kiedyś mistrzem - stwierdził "Duży George".
- Ruiz wycenił się zbyt wysoko, dlatego nie było jego walki z Furym, i teraz nie będzie jego walki z nami - powiedział Malik Scott, trener Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO). Przypomnijmy, że wcześniej Ruiz i Wilder zostali wyznaczeni przez federację WBC do ostatecznego eliminatora.
Robert Helenius (32-5, 21 KO) w trzech ostatnich walkach dostał dwa ciężkie nokauty - od Wildera i Joshuy. I choć świetnie w tych walkach zarobił, blisko 40-letni "Nordycki Koszmar" nie zamierza kończyć kariery, o czym poinformował fińskie media.
Jak wiecie, kariery nie zamierza również kończyć Dereck Chisora. Charyzmatyczny wojownik przyznał, iż nie wierzy w możliwość zorganizowania walki Tysona Fury'ego z Aleksandrem Usykiem w unifikacji wszystkich pasów. Powód? - Tej walki nie będzie. Usyk ma teraz walkę z Dubois, potem będzie musiał zmierzyć się z Hrgoviciem. Zbyt dużo zawodników czeka z pozycji obowiązkowego pretendenta i przez walkę Fury'ego z Ngannou moim zdaniem nie dojdzie do walki Fury'ego z Usykiem - stwierdził Chisora.
Ty gadasz jak nasz, Ty pijesz jak nasz, ale u nas nie ma czarnych
Dzonson to nie, predzej Janukowycz albo Jankovsky. John+Son = syn Jana.