JOSHUA: WALKA Z WILDEREM ZAPOWIADA SIĘ SMAKOWICIE
- Nie ekscytuję się tą wygraną, bo przecież pokonałem kogoś, kogo miałem pokonać. Będę się cieszył po wygranych nad mistrzami - mówił dziś na spotkaniu z dziennikarzami Anthony Joshua (26-3, 23 KO).
Były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej znokautował wczoraj wieczorem Roberta Heleniusa (32-5, 21 KO) potężnym prawym sierpowym w siódmej rundzie.
- Jeśli przegrasz, w kolejnej walce powinieneś poszukać czegoś innego, zawalczyć nieco inaczej. Brytyjscy trenerzy są równie dobrzy jak ci amerykańscy, ale jako że trenerów w USA jest dużo więcej, łatwiej jest znaleźć tego, który będzie najlepszy dla ciebie. To dobre miejsce na naukę, zresztą powtarzam młodym zawodnikom, że powinni potrenować trochę w krajach Europy wschodniej, może sprawdzić jak trenuje się na Kubie i tak dalej. Dobry trener nie będzie zmieniał zawodnika, tylko wyciągnie z niego to, co on ma najlepsze. Chcę więc jak najszybciej wrócić na salę treningową i nadal się rozwijać. Zrobiłem swoje, wygrałem i trzeba iść dalej.
EDDIE HEARN: JOSHUA STAŁ SIĘ UCZNIEM TEJ GRY, TERAZ WILDER >>>
- Walka z Wilderem zapowiada się bardzo smakowicie. A te dwie walki i dwa dodatkowe obozy bardzo mi pomogą. Bardzo się poświęciłem, tęsknię za rodziną, za przyjaciółmi, bo w tym roku spędziłem w Anglii może pięć tygodni. Ale Ameryka dobrze mnie przyjęła. Dobrze czuję się w Teksasie i być może kiedyś tam zamieszkam - zakończył Joshua.
Walka z Deontayem Wilderem (43-2-1, 42 KO) wstępnie planowana jest na styczeń w Arabii Saudyjskiej.
I to właśnie może być czynnik decydujący.
Odcinający dodatkowo Joshuę.
Oczywiście Wilder jest dziurawy (jak podnosi podwójną gardę to ręce ma bardzo wysoko.) - cios na górę jako zmyłka i coś na schaby.
No chyba ze w warcaby lol
Krytyka odnosi się z kolei do potencjalnego starcia z Wilderem, bo Joshua w tej walce pokazał styl, który będzie IDEALNIE leżał Wilderowi. Walka toczona była w ślamazarnym tempie. Dużo badania, pozowania na środku ringu, po trafionym ciosie dziwnie odpuszczał obawiając się o kontrę i robił krok w tył. Dawał odpoczywać, był schematyczny. Miał kupę w majtkach w obawie o przyjęcie mocnego ciosu i zjadał jaby aż mu oczy zapuchły i nos się rozkrwawił - a to tylko Helenius. Przecież takie tempo, walka na dystans, na środku ringu to idealne wręcz warunku dla Wildera, który będzie polował, polował i upoluje. Dlatego śmieszne jest trochę to pokładanie nadziei w AJ w kontekście tego, że on przyciśnie Wildera, nie da mu miejsca, zagoni pod liny, zasypie ciosami w półdystansie... panowie, majtki były mokre jak miał ponowić po dobrze trafionym ciosie 'tylko' Heleniusa. Jeszcze scenariusz postawienia wszystkiego na jedną kartę w tej styczniowej walce i wskrzeszenie "starego" AJ... moim zdaniem on już się nie obawia, że dostanie mocny cios i przestanie zarabiać pieniądze/walczyć i ucierpi jego ego. On już się obawia dostać mocny cios, bo się boi o siebie dlatego ten scenariusz to jest Stanisław Lem. Tak czy siak chcę tę walkę zobaczyć, bo wiecie co chcę zobaczyć xD
PS.
Dobrze, że to jednak nie był Chisora jak go zobaczyłem z trupem Washingtona. Przecież to by była strzelnica i jeszcze jak on nisko tą głową schodził... check left hook, podbródek i Dereck pozamiatany w 3-4 rundy. To by była dopiero podnieta przed Wilderem, że "stary AJ" wrócił xD Fin dał dużo lepszy materiał poglądowy jak walka z wieżowcem może wyglądać. Tylko tym razem to będzie zupełnie coś innego jak się wreszcie dogadają, obędzie się bez kontuzji i pozaringowego smrodu.
Wystarczy że pierwszy z dystansu trafi prawym. Skoro Wilder pływał jak zombie po prawym Tysona to i Joshua go zamroczy.
Dodatkowo Wilder to nie jest żaden król ringu który kontroluje środek ringu... On na dystans przegrywał z Geraldem Washingtonem dopóki go nie przycelowal.
To nie jest aktywny pięściarz który Joshue tam sobie będzie przestawiał...
Poza tym myślę że nie tylko Joshua będzie miał kupę w majtkach na myśl o przyjęciu ciosu. Wilder nie przez przypadek całą karierę unikał starć z punczerami. A teraz jeszcze będzie starszym Panem z masą rdzy na sobie bo od 2 lat ponad będzie miał na koncie jedną rundę.
Ale ja tam się nie upieram. Pożyjemy zobaczymy. Wg niektórych to już Hellenius miał pozamiatać Antkiem ring...
Poza tym jak wół będę powtarzać do znudzenia. 38 lat, 1 runda w ringu od dwóch lat i solidne wpierdole które na pewno go zdrowia kosztowały.
Huk wie co Wilder obecnie może. Przywalić mocno będzie mógł zawsze ale co jak sam oberwie?
Jak można 7 rund z kimś takim mając aspiracje mistrzowskie się męczyć?
Przypominam że Antoni jest po dwóch porażkach z Usykiem nie licząc tego Franklina i trupa z Finlandii więc mentalnie to szału nie robi
Chodzi o to że boksując z Wilderem "na punkty" jesteś zagrożony przez 36 minut. Ciężko utrzymać koncentrację przez tyle czasu by nie dać się czymś strasznym zahaczyć.
Tu trzeba będzie korzystać z okazji również gdy się on wystawi. Bo to stary i rozbity facet i róznie może być jak sam dostanie gonga. Tym bardziej że reagował podczas kariery na mocne ciosy energicznie xD
Rozumiem że po wtopie Heleniusa wszyscy spodziewaliśmy się (większość) że Joshua też zrobi to sprawnie i gładko ale nie nie na darmo w boksie styl robi walkę i tego typu pierdoły grają rolę.
Gdyby to było takie proste trzeba by jasno założyć że Joshua jest lepszy niż Fury. Bo przecież on zmasakrował Kevina Johnsona a Fury potrzebował 12 rund i decyzji. Molina zamroczył Wildera i walczył z nim 9 rund a Joshua go zmasarował w 3...
Takie gadki to sobie można wsadzić. Helenius był wczoraj znacznie mądrzejszy niż w ringu z Wilderem (wnioski wyciągnął), poza tym walczył z innym zawodnikiem.
To że ktoś komuś sprawił większe problemy w boksie nijak ma się do tego jak będzie wyglądać tych dwóch osób walka. Nijak albo niewiele.
Taki choćby Gerald Washington. Kownacki go łatwo zmasakrował a on z kolei znokautował dość mocno Heleniusa. Heleniusa który zlał 2 x Kownackiego jak psa. Ten sam Gerald skazywany na pożarcie wczoraj z Chisorą nie dość że wytrzymał cały dystans to jeszcze pierwsze rundy gładko wygrał.
To nie jest takie proste żeby sobie stwierdzić że Joshua się męczył więc Wilder go zabije bo on zabił Roberta.
Równie dobrze zardzewiały, wystraszony Wilder może okazać się mocno rozbity i past prime i nie dość że będzie przegrywał na punkty to jeszcze się nadzieje i padnie i tyle będzie z tych gadek wszystkich.
Ile czasu potrzebował Joshua na nieprzygotowanego do walki Heleniusa.
Fury klepał Kevina Johnsona 12 rund. Joshua zmasakrował go w ile?
Podążmy logiką Clevlanda. Kto jest lepszy?
xD
"
Rozumiem że po wtopie Heleniusa wszyscy spodziewaliśmy się (większość) że Joshua też zrobi to sprawnie i gładko ale nie nie na darmo w boksie styl robi walkę i tego typu pierdoły grają rolę."
No grają rolę i chwała za zwycięstwo ale jeśli ma się aspiracje mistrzoswskie to takiego rozbitka robi się max do 3 rundy będąc w dodatku mega puncherem. Ja rozumiem gdyby z z Finem wyszedł jakiś Sanchez czy nawet Usyk ale nie Antoni.
Autor komentarza: BlackDogData: 13-08-2023 17:56:52
Następny "geniusz" matematyki...
Fury klepał Kevina Johnsona 12 rund. Joshua zmasakrował go w ile?
Podążmy logiką Clevlanda. Kto jest lepszy?
xD
Ale kiedy to było ? Tutaj jest pojedynek typowo korespondencyjny bo między Alabama/fin a AJ/fin minęło parę msc i na podstawie tego można wysnuć takie właśnie wnioski .
Jeżeli Joshua wyjdzie do ringu i będzie starał się boksować z Wilderem,to tylko kwestia czasu będzie,kiedy dostanie w klarnet i zniosą go z ringu
Antek o klasę przewyższa Wildera pod względem bokserskim, ale Ortiz tez go przewyższał i w końcu dal się złapać,a po mojemu Kubano był twardszy niż AJ i miał nieco lepsza obronę
A poza tym Antoś ma psychikę rozkapryszonego nastolatka, pewne jest ze bum skład będzie go prowokował i to będzie kolejny element który zadziała niekorzystnie na psychikę Joshuy
Nie wiem czy dojdzie do tej walki, ale wątpię ze Joshua jest do niej gotowy mentalnie
Być może n nigdy nie będzie,po jest już po "drugiej stronie"...
Poza tym aspiracje mistrzowskie ma każdy nie tylko Joshua. Czerkaszyn, Szpilka, Włodarczyk, Adamek, Piątkowską i tak se można w nieskończoność. Większość powtarza że marzeniem czy celem jest pas mistrza świata. To co gadają pięściarze i jakie mają ambicje to jedno a co będą w stanie zrobić to drugie.
Joshua po prostu zbudował takie dziedzictwo że teraz się od niego wymaga. A jak nie będzie po myśli to "be".
"Tutaj jest pojedynek typowo korespondencyjny"
Co to znaczy typowo korespondencyjny? xD Molina walczył w 2015 z Wilderem a w 2016 z AJ-em. To już typowo korespondencyjny pojedynek czy nie?
Washington w 2019 pobił Heleniusa który w 2020 pobił Kownackiego. W tym samym roku w którym pobił Heleniusa został zmiażdżony przez Kownackiego...
Takie gadki szmatki to można sobie wsadzić. Oczywiście że Wilder wypadł korzystniej z Helenisuem. Czy to wstyd dla Antka? Nie... Czy to znaczy że Wilder na pewno z nim wygra i jest lepszy? Nie...
To znaczy że lepiej poszło mu z tym jednym zawodnikiem.
Skąd taki wniosek jak można zapytać?
Ortiz nigdy nie zawalczył w karierze z kimś mocno bijącym (na wysokim poziomie) do czasu walki z Wilderem w której 2 x poległ.
Największym jego skalpem jest wygrana z Jenningsem i Martinem. Z tym drugim po dużych kłopotach. Pierwszy to zawodnik na 4 z minusem.
Kiedy on pokazał twardość i obronę na wyższym poziomie.
Ja bym skontrował to tak. Ortiz w walkach z Wilderem miał 39 lat i 40 lat. Nigdy nie osiągnął nic wielkiego ani wcześniej ani później. Jest od Joshuy mniejszy i słabszy. Ma 10 cm mniejszy zasięg i wg mnie nieco słabiej bije. Nie jest gwiazdą i nie mógł stosować dopingu co w przypadku Antka raczej miejsca mieć nie będzie.
Wilder nigdy nie pokonał kogoś klasy AJ-a.
Joshua pokonał gościów klasy Wildera.
Takie gadki szmatki to można sobie wsadzić. Oczywiście że Wilder wypadł korzystniej z Helenisuem. Czy to wstyd dla Antka? Nie..."
Oczywiście że nie jest wstydem wygrać po zajebistym KO w 7 rundzie z gościem który jest byłym prospektem i ma nazwisko bo i czemu miało by być wstyd ?
Rozmawiamy o pojedynku Wilder /AJ a nie Charr / Parker czy o rewanżu Price/ Allen żeby w 7dmiu rundach z rozbitkiem Helleniusem doszukiwać się pozytywów z walki.
Zabawne jest natomiast to pierdolenie hejterów jakoby szykowała się banalna noc dla Wildera i walka na podobnym poziomie trudności jak ta z Gabernem co najmniej.
Joshua nie ma szans? Przegra? Zobaczymy. Wróżbitą nie jestem natomiast wiem że Wilder jest już zawodnikiem past prime na 80%, być może jest rozbity a stanie w ringu z najlepszymi przeciwnikiem nie licząc Tysona i prawdopodobnie z największym punczerem w całej karierze.
Zresztą w przypadku porażki Antka my jako druga strona barykady pewnie też będziemy pisać wiecznie "co to by dawny Anthony nie zrobił z Wilderem ale teraz to już inny gość"
Życie. Każdy ma swoich faworytów/ulubieńców itd. Mimo że ta walka już jest "najlepiej spożyć przed"
To akurat w dwie strony pewnie pójdzie w zależności od wyniku . Ale widzę że ty również nakręcony i umiejszysz Alabamie w komentarzu ewentualnej wygranej .
Jak wreszcie się spotkają na żywo na konferencji to już będą dyskusje kto mały, kto pewny siebie, kto obsrany its itp.
Miód i tyle. A wygra lepszy tego wieczoru i już raczej zamknie temat tego kto był lepszy mimo rekordów, osiągnięć itd. Bo oprócz piku kariery liczy sie też w sumie to ile z Ciebie jak długo zostało.
Pozdrawiam i miejsce niedzieli
Boks to nie matematyka i nie ma równania które mogłoby potwierdzić bądź obalić jakaś teza
Moja jest taka, ze Ortiz miał potocznie rzecz mówiąc twardsza szczękę i nieco lepsza obronę niż Joshua
Opinie swoja opieram na obserwacji karier obu zawodników
Faktycznie Joshua jako zawodowiec jest lepiej zweryfikowany i własna ta weryfikacja wypada dla niego niekorzystnie
nawet nie chodzie był przewracany, czy przegrał przed czasem, z dość średnia bijącym zawodnikiem, tylko jak się zachowuje jego ciało w momencie przyjęcia mocnego ciosu.Sztywnosc,betenowe nogi i recovery trwające bardzo długo
Ale co najważniejsze,bylo i jest wielu zawodników przegrywali przed czasem po brutalnych nokautach zdarzało się to nawet pięściarza o twardej głowie
Ale oni w kolejnych walkach nie bali się wejść w wymianę i zaryzykować przyjęcie bomby, Joshua się tego boi bo nie ma już tej pewności siebie
"Następny "geniusz" matematyki...
Fury klepał Kevina Johnsona 12 rund. Joshua zmasakrował go w ile?
Podążmy logiką Clevlanda. Kto jest lepszy?
xD"
Fury przed drugą walką z Wilderem bił pacanki i miał problem aby posadzić kogokolwiek.
Więc porówanie takiego zamęczacza jakim był kiedyś Fury do puchera wychodzącego jak po swoje czyli Joshuy (w tamtym czasie nie ma sensu).
I to Wilder będzie z wiatrakami latał.