JOSHUA: DOPING TO PROBLEM, A CI, KTÓRZY MNIE OSKARŻALI, SAMI WPADLI
- To zabawne, że dwóch ludzi publicznie oskarżało mnie o doping, Jarrell Miller i Dillian Whyte, i obaj sami wpadli na dopingu przed walką ze mną - mówi Anthony Joshua (25-3, 22 KO).
Złapanego na niedozwolonych środkach wspomagających Dilliana Whyte'a (29-3, 19 KO) zastąpił po kilkudziesięciu godzinach od ogłoszenia tej informacji Robert Helenius (32-4, 21 KO).
- Nie chce mi się wierzyć, że Dillian mógłby być oszustem. Byłem przy nim, widziałem jego determinację i ciężką pracę. Wszystko wyglądało dobrze, zakończyliśmy sparingi, aż tu nagle ta wiadomość. To bardzo frustrujące. Dzień wcześniej, w piątek, na osiem dni przed walką, po treningu pomyślałem sobie "To jest to, zwyciężymy". Jestem przeciwnikiem dopingu, ale wspieram Dilliana. Nie mogę go sobie wyobrazić oszukującego. Zadzwoniłem do niego niedawno, by sprawdzić jak się czuje. Powiedział mi, że oczyści swoje imię. Ma moje wsparcie, a jeśli okaże się winnym, naprawdę będę w szoku - mówi James "Buddy" McGirt, trener Whyte'a.
- Prawda jest taka, że niektórzy są bardziej uprzywilejowani od innych. Gdybym wpadł na dopingu, w moim kraju byłbym praktycznie zlinczowany. Walka z dopingiem w każdym kraju powinna wyglądać tak samo. W Anglii o wpadce Whyte'a słyszę "och, to boks", i nikogo to tak naprawdę nie obchodzi. Albo powinni zalegalizować wszystko dla wszystkich, albo mieć takie same standardy dla wszystkich. Gdybym znalazł się w takiej sytuacji jak kiedyś Powietkin, Fury czy Canelo, w życiu nie dostałbym już w Finlandii licencji i byłbym skreślony - stwierdził Helenius.
- Boks ma problem z dopingiem, ewidentnie. Kiedy dowiedziałem się o sprawie, nie byłem nawet specjalnie zdziwiony. Takie rzeczy zdarzają się niestety w boksie i to jest problem - dodał Joshua.
Jaśli chodzi o fakty - to to niezłapany oznacza że jest albo i nie (tak jak właściwie każdy inny człowiek na świecie).
Ale parę faktów stoi za tym że jest podejrzany.
Można też ostro koksować i o tym nie wiedzieć jak słynna Canalela która rozsmakowała się w wołowinie na clenbutenolu zjadanej po 30kg dziennie jak można wnioskować ze stężenia we krwi Canali
A ty Polakos się tak nie zapędzaj w komentowaniu i krytykowaniu, bo twój kochany idol wyciął taki sam numer GGG jak zachciało mu się wołowiny z apteki. Helenius wyraźnie powiedział w innym artykule że przygotowywał się do ostatniej walki, więc nie manipuluj kolejny raz kaktusie.
akurat uważam, że Helenius moze być w miarę przygotowany
1. waga w ostatniej walce była niezła
2. jesli planował powrót to nawet do buma musiał uważac aby nie zaliczć wtopy
3. walka trwała 2,5 rundy i moze być traktowana jako lekki dodatkowy sparing
Śmieszą mnie niezmiernie takie wypowiedzi jak ta Joshuy, nie lubię hipokrytów. Zamknęliby mordę, skupili się na sporcie, dawaniu emocji i zarabianiu pięniedzy, a nie bawią się w takie ckliwe gadki. Śmieszne
Tu nie ma logiki.
Wnioski wyciągasz wyłącznie na przypuszczeniach. A fakty są takie:
- ogromna większość zawodników przechodzi testy,
- wniosek - ogromna większość zawodników jest czysta,
Wszystko inne to po prostu gdybania oparte na emocjach, bo wiadomo że wpadka jest głośniejsza i przyciąga uwagę. To tak jakby czytając kronikę kryminalną stwierdzić, że większość ludzi to bandyci... ale ich ich jeszcze nie złapano.
Jestem pewien, że gdyby strona Joshuy na to przystała, nigdy nie dowiedzielibyśmy się o wpadce Whyte'a. Poza tym z nieznanych przyczyn nadal nie wiadomo co to były za niedozwolone środki.
Joshua jak dotąd nigdy nie wpadł, ale też nigdy nie walczył z zawodnikiem, który ma mocnego promotora. Przed walką z Kliczką były informacje, że obaj mogą być testowani, ale nic więcej.
Wg mnie od początku miał być Helenius. Być może jako rezerwa. Po Wilderze oficjalnie zakończył karierę, a nagle jego powrót został ogłoszony wtedy, gdy dogadywana była ta nieszczęsna walka z Whytem.
Tą logikę (niby przeciwieństwo naiwności) to można porównać do sytuacji kiedy ktoś sądzi, że jak policjantom udaje się złapać i wlepić kilka mandatów niektórym kierowcom za przekraczanie prędkości to wszyscy kierowcy ją zawsze i wszędzie przekraczają - taka logika rowerzysty :) w tym przypadku kanapowca.
Taka jest logika cymbała który nigdy nie prowadził samochodu skoro nie wie jak często przekraczana jest prędkość na ulicach.
Tam nawet nie ma tych dwóch procent..co do samej walki to AJ się po nim przetoczy..